Jest wyrok w sprawie brutalnego zabójstwa bezdomnej na lubelskim Czechowie. Recydywista, Janusz N. został za to skazany na 25-lat więzienia. Skatował kobietę, bo przeszkadzała mu w piciu wódki.
Sprawę rozstrzygnął Sąd Okręgowy w Lublinie. Proces dotyczył zabójstwa, do którego doszło we wrześniu ubiegłego roku. W starym busie zaparkowanym przy ul. Paderewskiego w Lublinie znaleziono wówczas ciało kobiety. Okazało się, że to 59-letnia Halina G. - bezdomna, która dzięki uprzejmości znajomej nocowała w samochodzie.
Feralnego dnia piła wódkę razem z koleżanką - Agnieszką K. Dołączył do nich Janusz N. Doszło do sprzeczki, ponieważ mężczyzna chciał nocować w busie, a Halina G. nie chciała się zgodzić. Poza tym między samymi kobietami doszło do kłótni i szarpaniny. Januszowi N. przeszkadzało to w piciu alkoholu. Z akt sprawy wynika, że zaczął bić i kopać 59-letnią Halinę G. Drobna kobieta nie miała szans w starciu z dużo silniejszym mężczyzną. Po skatowaniu swojej ofiary Janusz N. zostawił ją w samochodzie. Sam wyszedł i zasnął w pobliskich krzakach. Tam znaleźli go policjanci. Mężczyzna spał w zakrwawionym ubraniu. Okazało się, że to krew ofiary.
Podczas późniejszego przesłuchania Janusz N. przyznał, że bił Halinę G. Nie przyznawał się jednak do zabójstwa.
Janusz N. to doskonale znany policjantom recydywista. Spędził w więzieniu 30 lat, głównie za przestępstwa przeciwko zdrowiu i życiu. W środę został skazany na 25 lat pozbawienia wolności. Będzie mógł się ubiegać o warunkowe zwolnienie dopiero po 20 latach. Wyrok nie jest prawomocny.
Sprawę Agnieszki K., oskarżonej o bicie ofiary, wyłączono do odrębnego postępowania.