Ludzi nie było dużo, ale dzięki temu było kameralnie. Ostatnia w tym roku potańcówka była kameralna i klimatyczna.
Potańcówki w skansenie to prawdziwy hit. Lublinianie i turyści przyjeżdżali całymi rodzinami i tańczyli na parkiecie do hitów muzyki retro.
Za każdym razem uczestnicy chwalili pomysł wydarzenia i przychodzili tłumnie bawić się na parkiecie. Niestety, na kolejne będzie trzeba czekać do przyszłego roku.
W sobotę (12 października) lubelski skansen zorganizował ostatnią w tym roku potańcówkę. Może nie było tłumów jak podczas poprzednich, ale za to było klimatycznie i nastrojowo. Uczestników nie wystarszyła jesienna i chłodna aura, z przytupem ruszyli na parkiet i rozgrzali się w tańcu. Do skocznej zabawy uczestnikom przygrywały dwie kapele: Kapela z Wojciechowa oraz Grupa Dżelem.
Głodnych i spragnionych podczas dobrej zabawy, obsługiwała Karczma Kocanka serwując rozgrzewające napoje i przepyszne przysmaki.