Jedna zatłukła kuchennym tłuczkiem swoją teściową. Druga dusiła mężczyznę sznurkiem od żaluzji aż zmarł, po czym zabrała mu samochód. Trzecia ukradła ćwierć miliona zł. Sprawą wszystkich trzech kobiet lubelski sąd zajmie się w październiku.
Rodzina Janiny B. zgłosiła policji zaginięcie kobiety. Podejrzewano, że 64-latka mogła zostać uprowadzona. Po kilku tygodniach policyjny pies odnalazł jej zwłoki.
Monika K. przyznała się zabójstwa. Motywem zbrodni miały być nieporozumienia na tle finansowym. Janina B. wyjeżdżała do pracy za granicę i stamtąd przysyłała pieniądze, które miały być przeznaczone na opłacenie rachunków. Synowa rachunków nie regulowała, a przysłane pieniądze wydała. Grozi jej dożywocie.
Podobnie, jak Lucyna M., która w październiku ub. roku umówiła się z małżeństwem Anną i Edwardem P., że sprzeda im działkę. Nieruchomość za 250 tys. zł jest położona w Kraśniku, ale do transakcji miało dojść w Lublinie. Lucyna M. pieniądze wzięła, ale nie pojawiła się u notariusza. Oskarżona nie przyznała się do przywłaszczenia pieniędzy, gotówka znikła. Sprawę rozstrzygnie sąd.