Do końca tygodnia prezydent Adam Wasilewski miał podjąć decyzję w sprawie miejskiego urzędnika, którego pracę bada prokuratura i CBA.
Sprawę ujawniliśmy kilka dni temu. Marian Cz., pracownik wydziału architektury w lubelskim Urzędzie Miasta spotkał się w pracy z Adamem Zdunkiem i zaoferował mu sprzedaż projektu budowlanego za 10 tys. zł. Zasugerował, że w ramach tej kwoty jego klient będzie miał załatwione wszelkie niezbędne dokumenty. Miał pecha, bo Zdunek jest naczelnikiem urzędu skarbowego w Łęcznej. O propozycji powiadomił swoich zwierzchników i prezydenta Lublina.
- Prezydent nie ma instrumentów prawnych, by zawiesić pana Cz. w jego obowiązkach - mówi Iwona Blajerska, rzecznik prezydenta. - To jest luka prawna. Naszym zdaniem, mógłby wypełnić ją kodeks etyki urzędnika. Precyzowałby zasady postępowania w podobnych sytuacjach.
Sprawą zainteresowaliśmy Transparency International Polska. - To że ten człowiek wypełnia swoje obowiązki podważa zaufanie do urzędu. Jeśli nie można go zawiesić, to można przynajmniej poprosić, żeby poszedł na urlop - podpowiada Piotr Szaran z TIP.
Podobnego zdania jest Janusz Palikot. - Do czasu wyjaśnienia sprawy urzędnik nie powinien wykonywać swoich obowiązków. Porozmawiam o tym z prezydentem - zapowiedział poseł. (MAG)