Postępami w przebudowie torów łączących Lublin z Dęblinem pochwaliła się spółka PKP Polskie Linie Kolejowe. Ponownie podtrzymała swą zapowiedź, że pierwszy z dwóch torów zostanie otwarty dla pociągów „na przełomie września i października”. W Lublinie widać już gotowy tor, a nawet… schody do lasu
Z kolejowego komunikatu można wyczytać, że „na nowym przystanku Lublin Zachodni powstała konstrukcja peronu wyspowego”. Na miejscu są już boczne ścianki peronu, a na górze ułożonych było w środę pod wieczór tylko kilkanaście betonowych płyt, z których wykonana będzie nawierzchnia kolejowego przystanku długiego na 400 m, czyli jak od Bramy Krakowskiej do pomnika Unii Lubelskiej w Lublinie. Pozostałe płyty dopiero czekały na ułożenie.
Rzecznik spółki zarządzającej torami informuje też, że na przystanku Lublin Zachód „są schody” do przejścia podziemnego. Nie używa słowa „gotowe”, bo schody są jeszcze niedokończone. Mocno zaawansowane są prace przy wyjściu z przejścia podziemnego do lasu Stary Gaj. Dojście od strony Czubów jest jeszcze torem przeszkód, ale to wciąż plac budowy.
Kolej ponownie zapowiada, że „na przełomie września i października” nastąpi otwarcie jednego toru dla ruchu pociągów. Wzdłuż Czubów nowy tor już jest, zamocowana jest nad nim również sieć trakcyjna dla pociągów elektrycznych. Jednak pociągi pasażerskie mają tu trafić dopiero 20 października, a przynajmniej tak wynika z oficjalnego rozkładu jazdy. Widnieje w nim pięć pociągów osobowych z Lublina do Dęblina i pięć w przeciwnym kierunku. Pozostałe połączenia na tej trasie ma wciąż obsługiwać zastępcza komunikacja autobusowa.
Pociągów dalekobieżnych w rozkładzie nie widać, ale trzeba pamiętać, że mocno ograniczona będzie przepustowość linii będącej wciąż placem budowy i mającej tylko jeden czynny tor.
Na stacji Lublin postępy w przebudowie nie rzucają się w oczy tak bardzo, jak wzdłuż dzielnicy Czuby. Za blaszanym parkanem widać jednak potwierdzenie słów z rozesłanego do mediów komunikatu kolejarzy informujących o trwającej budowie peronu trzeciego. Drugi nadal jest w połowie rozebrany, do pierwszego przebudowa jeszcze nie dotarła.
Z peronów stacji Lublin zniknęły za to zegary i wnętrzności „pragotronów”, jak nazywają się tablice informacyjne z przeskakującymi literkami. Czekający na peronie zdani są na komunikaty z megafonów. Zegar jest za to na tymczasowym peronie 4, ale o godzinie osiemnastej wskazywał dziesiątą. O tej porze wciąż trwały prace przy peronie, a robotników było widać również po drugiej stronie ul. Garbarskiej, przy budynku powstającego „Lokalnego Centrum Sterowania”.
Najwięcej dzieje się przy wiadukcie nad Diamentową. Już w przyszłym tygodniu ma się zacząć nowy etap jego przebudowy. Robotnicy będą stawiać rusztowania i szalunki potrzebne do stworzenia betonowej płyty nośnej. Z tego powodu nie będą tu mogły wjeżdżać pojazdy mające ponad 3,5 m wysokości. Co dzieje się teraz na wiadukcie? – Trwa betonowanie głównych przyczółków, na których będzie osadzona nowa konstrukcja – raportuje Mirosław Siemieniec, rzecznik Polskich Linii Kolejowych. Informuje też o trwającym wzmacnianiu filarów i przyczółków wiaduktu kolejowego nad Drogą Męczenników Majdanka.
Według zapewnień PKP PLK w toku są już prace nad projektem nowej łącznicy, która „zepnie” kolejową linię nr 7 (Lublin–Warszawa) z linią 68 (Lublin–Stalowa Wola), dzięki czemu pociągi zamierzające przejechać z jednej linii na drugą nie będą musiały zmieniać kierunku jazdy na stacji Lublin.