Jeszcze w tym roku miasto wypłaci kolejne dotacje do wymiany pieców i kotłów węglowych na łagodniejsze dla środowiska źródła ciepła. Jest jeden warunek: musi się na to zgodzić Rada Miasta
Ratusz pokrywa 50 proc. kosztów zakupu i montażu nowego źródła ciepła, demontażu starego oraz niezbędnych instalacji. Chętnych na pieniądze jest tylu, że nie dla wszystkich wystarczyło. Dlatego prezydent poprosił radnych, żeby dołożyli 49 tys. złotych na takie dopłaty. Rada Miasta zajmie się tą prośbą 12 października.
Jeżeli radni powiedzą „tak”, nie będzie to skutkować nowym naborem wniosków o dotacje do wymiany pieców. Pieniądze będą przyznawane tym, którzy w lutym złożyli wniosek, ale trafili na listę rezerwową. Zainteresowanie było duże, chętnych było 132, do przydzielenia dotacji zakwalifikowano 111, z czego kilka osób zrezygnowało.
Komisja oceniająca wnioski rozdzieliła prawie 350 tys. złotych na 56 wnioskodawców. 49 innych nie miało tyle szczęścia. Wylądowali na liście rezerwowej i mogą liczyć teraz na to, że radni dołożą pieniędzy lub ktoś z listy podstawowej zrezygnuje z pieniędzy albo nie spełni warunków.
– Środki finansowe będą przyznawane wnioskodawcom z listy rezerwowej, zgodnie z ich kolejnością, do wysokości pozyskanych lub zwolnionych środków. Lista rezerwowa obowiązuje do końca 2017 r. – wyjaśnia Olga Mazurek-Podleśna z Urzędu Miasta. Ale nawet jeśli radni dołożą 49 tys. zł na wypłaty, nie pozwoli to obdzielić dotacjami wszystkich chętnych. – Nie są to środki, które do końca pozwolą zrealizować wszystkie wnioski – przyznaje Mazurek-Podleśna. – Będziemy jeszcze poszukiwać dodatkowych środków na ten cel.
Przyznanie dotacji nie jest równoznaczne z jej wypłatą, bo ta następuje dopiero po wymianie źródła ciepła, wyłącznie na podstawie udokumentowanych wydatków. Do dziś wypłacono 95 tys. zł, ale do Urzędu Miasta trafiają już kolejne rozliczenia od osób, które wymieniły ogrzewanie węglowe na gazowe.
Dopłacając do takiej wymiany Ratusz liczy na to, że w sezonie grzewczym rzadziej będzie wisieć nad miastem smog, który minionej zimy wyjątkowo mocno dawał się we znaki. W bezchmurne dni, mimo braku mgły, z okien na wyższych piętrach nie było widać dalszych dzielnic, a pewnej nocy Lublin był miastem o najbardziej zapylonym powietrzu w Europie.
Dotacje do wymiany źródeł ciepła są przyznawane przez miasto od 2013 r. W tym czasie Ratusz dofinansował likwidację 228 pieców i kotłów.