Czytelnicy zgłosili ul. Główną. – Droga była już łatana wiele razy. Ale używany jest do tego zwykły tłuczeń, a droga kiedyś była zrobiona z destruktu – pisze Czytelnik, który kwestionuje sens takich remontów. – Kamyki wypłukują się po 3 dniach. Droga ma 950 metrów. Na całej szerokości są dziury głębokie na 10-15cm. Już nie ma jak ich omijać.
Kolejne zgłoszenie z ul. Samsonowicza (na zdjęciu). – Wybierzcie tu sobie dziurę na miss. Zapraszam. Polecam również wiadukt przy ul. Grygowej. Zasługuje na specjalne wyróżnienie, bo ma 800 metrów długości i nie ma na nim, ani odrobiny równej nawierzchni – dodaje kolejny Czytelnik.
– Zgodnie z umowami firmy mają obowiązek na bieżąco patrolować ulice i bez wezwania wypełniać ubytki, które stanowią niebezpieczeństwo w ruchu pojazdów oraz pieszych. Powstałe w okresie rozmarzania ubytki są na bieżąco wypełniane – mówi Karol Kieliszek z Urzędu Miasta pytany o wcześniejsze zgłoszenia - boczną Mełgiewskiej czy Jagiellończyka. – Naprawiane są również drogi gruntowe, których mamy w Lublinie ok. 120 km, w tym te o nawierzchni ulepszonej destruktem lub kruszywem – dodaje.
Czekamy na kolejne zgłoszenia w naszym plebiscycie „Miss dziur 2017” . Zdjęcia z krótkim opisem (jaka droga, gmina, opis stanu drogi) i filmów na adres: alarm24@dziennikwschodni.pl.