Tomasz Pitucha z PiS może się spodziewać nieprzyjemnej wizyty. Chodzi o komornika i przegrany przez polityka proces.
Rachunek to 5 tys. zł należności głównej, 225 zł kosztów zastępstwa w egzekucji i 500 zł jako opłata egzekucyjna. O tyle właśnie ma się upomnieć komornik u Tomasza Pituchy, miejskiego radnego PiS w Lublinie i doradcy ministra edukacji i nauki, Przemysława Czarnka.
Odpowiednie pismo, zawiadomienie o wszczęciu postępowania egzekucyjnego, przedstawił w piątek w internecie Bartosz „Bart” Staszewski, aktywista reprezentujący Marsz Równości w Lublinie. To właśnie ta organizacja widnieje w rzeczonym piśmie.
Staszewski przypomina, o chodzi w całej tej sprawie. - Tomasz Pitucha przegrał proces karny za pomówienie mnie o promocję pedofilii poprzez organizację Marszu Równości w Lublinie. Wyrok od dawna jest prawomocny ale ten stwierdził, że nie zapłaci ani złotówki. Panie radny - idziemy po pana z komornikiem. Płacz i płać – napisał aktywista.
Sprawa ma swój początek we wrześniu 2018 roku. Tomasz Pitucha napisał na Facebooku: „Najzagorzalsi fani filmu W. Smarzowskiego (chodziło o „Kler” – przyp. aut.) chcą zorganizować w Lublinie tzw. Marsz Równości, promujący homoseksualizm, pedofilię”.
Radny PiS z Lublina @TPitucha przegrał proces karny za pomówienie mnie o promocję pedofilii poprzez organizację marszu równości w Lublinie. Wyrok od dawna jest prawomocny ale ten stwierdził, że nie zapłaci ani złotówki. Panie radny - idziemy po pana z komornikiem. PŁACZ I PŁAĆ pic.twitter.com/SdVrjdrvUZ
— Bart Staszewski 🏳️🌈🇵🇱 (@BartStaszewski) August 20, 2021
Organizatorzy marszu pozwali wówczas radnego, zarzucając mu pomówienie. Sąd podzielił ich zdanie. Politykowi groziło do roku więzienia, ale skończyło się na zobowiązaniu go do zapłaty 5 tys. zł na rzecz stowarzyszenia Marsz Równości w Lublinie i opublikowania wyroku na łamach lokalnych gazet. Wyrok się uprawomocnił, ale Pitucha nie wpłacił pieniędzy.
Zaznaczmy, że w tym roku Marsz Równości w Lublinie ma się odbyć, ale daty jeszcze nie ujawniono