Nowoczesny videodermatoskop do diagnostyki nowotworów skóry od wczoraj działa w Wojewódzkiej Przychodni Skórno-Wenerologicznej przy ul. 3 Maja.
– Stałam w kolejce od 6 rano – mówi pierwsza pacjentka, którą zbadano przy pomocy tej aparatury. – Opłaciło się.
Katarzyna Zaleska trochę obawiała się badania. Ale wiedziała, że w leczeniu najważniejsza jest profilaktyka i dlatego zgłosiła się do przychodni. – Mam znamię na szyi. Martwiłam się jego wyglądem i kształtem. Bo przecież mój dziadek umarł na czerniaka. Już od pewnego czasu chciałam się dostać do lekarza. Dziś wreszcie się zdecydowałam. I od razu zostałam zbadana tym aparatem.
– Do znamienia przykłada się specjalną kamerę cyfrową i zarejestrowany obraz pojawia się na ekranie komputera – doktor Aneta Urbańska, objaśnia pacjentce zasady działania aparatu. – Teraz będzie poddany ocenie przez specjalny program, a później przez lekarza.
– Do tej pory posługiwaliśmy się zwykłym dermatoskopem, czyli podświetlonym mikroskopem, który powiększał znamię do 10 razy – mówi kierownik przychodni dr Bogusław Wach. – Teraz możemy powiększyć je nawet 60 razy. Obraz umożliwia bardzo dokładną ocenę znamion. Rejestruje strukturę barwną, symetrię, dokładnie widać czy brzegi są równe czy poszarpane. Na podstawie tych danych uzyskujemy obliczony komputerowo tzw. algorytm, który wskazuje na poziom zagrożenia.
– Za pół roku muszę się zgłosić znów na badania. Obraz znamienia będzie porównany z dzisiejszym – dodaje K. Zaleska. – Jestem trochę spokojniejsza.
Aparat kosztował 40 tys. zł. Został kupiony ze środków własnych przychodni oraz za pieniądze wyłożone przez Zarząd Województwa. Przychodnia podpisała też umowę z Instytutem Medycyny Wsi na wspólne realizowanie programu profilaktyki leczenia raka skóry.