- Szlak przebiega przez malownicze tereny podlubelskiej gminy Konopnica, i prezentuje jej bogate walory przyrodniczo-krajobrazowe oraz historyczne, gdyż poznamy sporą ilość obiektów zabytkowych, których wiele znajduje się na tym terenie - przekonuje nasz Czytelnik Paweł.
Powierzchnia Starego Gaju to ok. 4,6 km2. Wschodnia część to las mieszany, gdzie dominują takie drzewa jak grab, sosna i dąb, znajdziemy tam także sztucznie sadzony zagajnik świerkowy z małą domieszką brzozy. Zachodnia i południowo-zachodnia część to las liściasty, dębowo-grabowy. W lesie możemy napotkać pozostałości okopów oraz miejsca po działach przeciwlotniczych z okresu II wojny światowej. Był to ważny punkt strategiczny przeciwlotniczej obrony Lublina.
Po zjechaniu w dół, kończy się droga asfaltowa, mijamy biegnącą doliną ulicę Węglinek (fot.1) i polną drogą kierujemy się w stronę torów. W okolicach starej nastawni kolejowej przekraczamy linię kolejową,(fot.2) i leśną ścieżką udajemy się na wprost. Po około 400 metrach, przy skrzyżowaniu leśnych dróżek znajdują się wiekowe dęby uznane za pomnik przyrody (fot3,4). Jadąc na wprost docieramy do Rezerwatu Przyrody "Stasin”(fot.5)
Rezerwat został utworzony w 1981 roku Zarządzeniem Ministra Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego w celu ochrony fragmentu lasu liściastego z dużym udziałem brzozy czarnej, której naliczono w tym miejscu 188 okazów. Jest to najliczniejsze stanowisko tego gatunku drzewa w makroregionie.
Wstęp na teren rezerwatu jest wzbroniony, dlatego też ścieżka prowadzi wzdłuż jego granicy. Wraz z rezerwatem kończy się również teren lasu, i wjeżdżamy do wsi Stasin. Najpierw mamy do pokonania strome wzniesienie, następnie rozpoczyna się nawierzchnia asfaltowa. Po pokonaniu 1,8 km, po prawej stronie widzimy przystanek kolejowy Stasin. Skręcamy w prawo i na terenie przystanku ponownie przekraczamy linię kolejową. Ścieżką wzdłuż działki jedziemy około 200 metrów i skręcając w lewo wjeżdżamy na żużlową ulicę Węglinek. Po przejechaniu kolejnych 400 metrów skręcamy w prawo w ulicę Bełżycką, która prowadzi nas do zabytkowego cmentarza w Konopnicy.(fot.6)
Rzymskokatolicki cmentarz parafialny w Konopnicy został założony w I połowie XVIII wieku i zajmuje teren 0, 74 ha. Wpisany jest do rejestru zabytków. Po prawej stronie cmentarza znajduje się dużo starych nagrobków.
Przed ogrodzeniem cmentarza skręcamy w lewo, w asfaltową drogę, i kierujemy się ku górującemu na wprost kościołowi w Konopnicy.(fot.7)
Kościół pw. Wniebowzięcia NMP i Św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Konopnicy został zbudowany w 1905 roku z cegły i częściowo z białego kamienia w stylu neogotyckim. Jego wnętrze jest trójnawowe. Z frontonem kościoła złączona jest wieża w stylu neogotyckim. Figuruje jako zabytek.
Przekraczamy trasę S19 i chodnikiem wzdłuż kościoła zmierzamy w stronę plebani. 100 metrów w prawo znajduje się budynek starej plebani, gdzie z tyłu niej, w ogrodzie, znajdują się ruiny dzwonnicy z 1781 r.(fot.8)
Znajduje się ona na zboczu niewielkiego wzniesienia terenu, na którym niegdyś stał drewniany kościół. Obok możemy odnaleźć również resztki fundamentów owego kościoła z połowy XVII. Według legend, znajduje się w tym miejscu również wejście do tunelu, który miałby prowadzić do lubelskiego zamku. Poniżej znajdują się także zaniedbane stawy.
Wracamy do trasy S19 i kierujemy się w prawo, w stronę Kraśnika. Za skrzyżowaniem z drogą wojewódzką nr 747 prowadzącą w kierunku Opola Lubelskiego, po prawej stronie mijamy sklep spożywczy, a następnie wiaduktem nad linią kolejową jedziemy w stronę widocznego na wprost lasu. Po około 2 km, docieramy do znajdującego się po lewej stronie parkingu. Na jego początku znajduje się pomnik, gdzie we wrześniu 1939 roku oddział WP stoczył bój z hitlerowcami broniąc dostępu do Lublina. .(fot.9)
(Wskazówka- zamiast jechać pod górę na wiadukt, można tuż za stacją LPG skręcić w prawo, i ominąć to dosyć spore wzniesienie. Jedynym utrudnieniem jest konieczność przeniesienia roweru przez tory kolejowe, gdyż brak utwardzonego przejazdu)
W głębi lasu znajduje się mogiła upamiętniająca wydarzenia z 11 listopada 1942 roku, kiedy to dwa samochody ciężarowe przewiozły z Zamku Lubelskiego 60 więźniów, których w tym miejscu rozstrzelano.
Las w Konopnicy zajmuje powierzchnię prawie 100 ha. Dominują w nim drzewa liściaste, głównie brzoza i osika. Jest to młody las, w większości należący do prywatnych właścicieli. W części naprzeciw parkingu można odnaleźć dość dużo miejsc świadczących o prowadzonych w tym miejscu walkach podczas II Wojny Światowej. Można się natknąć na okopy oraz bezimienne mogiły.
Z parkingu kierujemy się ponownie w stronę Kraśnika, by na końcu lasu skręcić w prawo, w asfaltową drogę. Po 500 metrach dojeżdżamy do stojącego po prawej stronie krzyża, i skręcamy w leśną dróżkę. Drogą przez las jedziemy przez około kilometr i po dojechaniu do asfaltowej ulicy w miejscowości Tereszyn skręcamy w lewo. Po osiągnięciu skrzyżowania w końcu wsi skręcamy w prawo by po 2,5 km ponownie dojechać do trasy nr 747 w kierunku Opola Lubelskiego. Skręcamy w lewo i widzimy znaczną płaską i trawiastą powierzchnię. To tereny lotniska sportowego w Radawcu. Po 900 metrach docieramy do bramy lotniska i możemy na jego terenie zrobić sobie przerwę. Na miejscu znajdują się ławki oraz stojaki na rowery. Można również zwiedzać cały teren i oglądać znajdujące się tutaj samoloty. (fot. 10)
Lotnisko należące do Aeroklubu Lubelskiego zostało w tym miejscu założone w 1953 roku i funkcjonuje nieprzerwanie do dzisiaj. Powierzchnia trawiasta zajmuje obszar 116 ha. Mogą z niego korzystać samoloty o masie do 5 700 kg. Główny pas startowy ma długość 820 m, a szerokość 400 m. Na lotnisku znajduje się budynek portu, hotelik, zbiorniki paliwa. Organizowane są w tym miejscu zimowe zawody lotnicze. Oprócz aeroklubu na terenie lotniska stacjonuje także Straż Graniczna ze śmigłowcem Mi-2 i samolotem Wilga 2000 oraz swoją placówkę ma Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, mające w posiadaniu śmigłowce Eurocopter oraz Mi-2. W sezonie letnim dyżuruje również Zakład Usług Agrolotniczych z samolotem Dromader służącym głównie do gaszenia pożarów lasów. W posiadaniu Areoklubu znajdują się dwupłatowe An-2, lekkie Wilgi, Gawrony, Cessny oraz kilka szybowców. W czasie stanu wojennego lotnisko w Radawcu zostało przygotowane do przyjmowania samolotów radzieckich, które mogłyby lądować w odstępach pięciominutowych. W pobliskim lesie stacjonowała grupa specjalistów od nawigacji, która w momencie inwazji miała zająć się obsługą lotniska.
Rankiem 16 czerwca 1940 r. tutejsza wieś została otoczona przez liczne siły niemieckiego wojska, które to przeprowadziło masową łapankę. Zostało pojmanych ok. 150 mężczyzn, których zgromadzono na dziedzińcu majątku hrabiego Stadnickiego, gdzie zostali podzieleni na grupy. Pierwszą poprowadzono do lasu i nakazano wykopać głęboki rów. Kiedy był już gotowy, na miejsce zostali przywiezieni pozostali ujęci. Po rozstrzelaniu pierwszej grupy mężczyzn, drudzy musieli zasypać poprzedni dół i wykopać następny, w którym to również zostali zamordowani. Przebieg owych wydarzeń jest doskonale znany, ze względu iż dwóm z mężczyzn udało się niepostrzeżenie uciec. W miejscu śmierci pomordowanych miejscowa ludność usypała kopiec świadczący o zbiorowej mogile, na którym został ustawiony pomnik.
Cofamy się 200 metrów i skręcamy w lewo. Przez 2,6 km asfaltowa droga prowadzi nas wzdłuż granicy lasu, a następnie przez las. Po drodze mijamy najwyższe na Lubelszczyźnie wzniesienie o wysokości 252 m n.p.m. Po wyjechaniu z otaczających nas drzew docieramy do skrzyżowania. Jedziemy na wprost przez tereny wsi Motycz Zatorze i po 1,3 km dojeżdżamy do torów kolejowych. Przekraczamy je na przejeździe kolejowym i po 200 metrach docieramy do Kościoła w Motyczu. (fot.11)
Obecna świątynia pobudowana w1996 roku, stoi na miejscu poprzedniej, która spłonęła w 1994 roku. Był to drewniany zabytkowy kościół z końca XVIII o konstrukcji zrębowej, który w roku 1922 został przeniesiony z Zemborzyc. Nad ranem, w dniu 11 lipca 1994 roku, został on podpalony, w wyniku czego praktycznie doszczętnie spłonął. Jako jedyna z pożaru ocalała zabytkowa drewniana dzwonnica, którą po kilku latach przekazano Muzeum Wsi Lubelskiej. Pamiątki po spalonej świątyni przechowywane są w bibliotece parafialnej w Motyczu.
Ruszamy dalej, by po kilku chwilach dotrzeć do skrzyżowania przy szkole podstawowej w Motyczu. Jedziemy prosto w kierunku wsi Uniszowice. Po około 800 metrach docieramy do znajdującej się po prawej stronie remizy OSP w Motyczu Leśnym. Tuż za nią znajduje się wczesnośredniowieczne grodzisko datowane na VI-VIII wiek.
Po przejściu kilkudziesięciu metrów polną drogą za remizą strażacką zobaczymy po lewej sporą górę porośniętą dosyć gęsto drzewami. Owe wzniesienie nazywane "Zamkową Górą” lub "Bębnem” miało być świątynia pogańska a w późniejszych latach warownym zamkiem. W historycznych przekazach wymieniana jest osoba hetmana Stefana Czarnieckiego, który pobił w Motyczu Szwedów i zatrzymał się tu na postój, oraz króla Kazimierza Wielkiego, który przejeżdżał przez Motycz i w tym miejscu odpoczywał. Zakład Archeologii UMCS podczas badań archeologicznych w 1980 roku, odnalazł szczątki ceramiki kultury pucharów lejkowatych i wczesnośredniowiecznej na obszarze kilku hektarów. Grodzisko znajduje się na terenie prywatnym, i pomimo iż nie zawsze jest możliwość wejścia na jego teren, to można go obejrzeć z dalszej odległości.
Jedziemy w dalszym ciągu w tę samą stronę, i po około 1,3 km docieramy do skrzyżowania. W pobliżu dwa sklepy spożywcze. Na skrzyżowaniu skręcamy w prawo. Przed nami spore wzniesienie. Wspinamy się w górę, i w jej połowie, po lewej stronie ukazuje się nam odrestaurowany pałac. Jest to część zespołu dworsko-pałacowego w Motyczu.
Zespół dworsko-pałacowy w Motyczu powstał na przełomie XIX i XX wieku, na miejscu istniejącego XV-wiecznego folwarku. Wybudowany prawdopodobnie przez francuską rodzinę Malhomme. W 1912 roku majątek zakupili hrabia Edward Del Campo Scypio i Bohdan Broniewski, którzy sukcesywnie rozbudowywali posiadłość, oraz usiłowali ją przystosować do nowych warunków gospodarczych. W 1946 roku całość przejął Skarb Państwa by służył Kombinatowi Ogrodniczemu w Leonowie jako mieszkania, biura zakładu, czteroklasowa szkoła i punkt biblioteczny. Wg. przekazów, w 1915 roku, przez kilka dni, przebywał tutaj Józef Piłsudski. Od lat 80-tych jest w rękach prywatnych, a w 1991 roku przeszedł generalny remont.
Zespół budynków dworca kolejowego w Motyczu- gdyż tak został wpisany do rejestru zabytków, wybudowano w roku 1890. Oprócz dworca jest to magazyn i dwa drewniane domy pracownicze. Całość znajduje się przy najstarszym szlaku kolejowym w tej części Polski. Jest to Linia Kolei Nadwiślańskiej zbudowana w latach 1874-1877. Budynek dworca od końca lat 80-tych nie jest użytkowany. Przez lata sukcesywnie niszczony i dewastowany, został w ostatnich latach zabezpieczony poprzez zamurowanie wszelkich wejść do środka.
Powracamy z powrotem do drogi nr 747 i zmierzamy w kierunku Lublina. Po około 300 metrach, tuż za ostrym zakrętem w prawo, po lewej stronie znajduje się brama prowadząca do sadu. W głębi znajdują się malownicze stawy, a w ich pobliżu znane ze swych właściwości leczniczych źródło Św. Wojciecha. Jest to teren prywatny, należący do znanego kolekcjonera zabytkowych pojazdów, pana Jana Milczka. Jednakże gospodarz nie stwarza problemów przy korzystaniu z dobrodziejstw natury, które znajdują się na jego terenie.
Powracamy do szosy prowadzącej nas w kierunku Lublina i po przejechaniu 1,3 km, tuż za budynkiem Szkoły Podstawowej w Konopnicy skręcamy w lewo. Wąską asfaltową drogą jedziemy przez 1,2 km i docieramy do poprzecinanego malowniczymi wąwozami lasu w Konopnicy (fot.12) Jest do doskonałe miejsce na zorganizowanie pikniku regenerującego siły podróży.
Wyjeżdżamy z lasu tą samą drogą, i kierujemy się pod górę. Na szczycie wzniesienia możemy podziwiać doskonałą panoramę Lublina. Po dojechaniu do skrzyżowania przy którym stoi kapliczka, skręcamy w prawo i jedziemy przez 1,5 km w dół. Docieramy do granic miasta i ulicy Laskowej, która to prowadzi doliną, wzdłuż malowniczej rzeczki Czechówki. Skręcamy w prawo, po 500 metrach docieramy do ulicy Raszyńskiej, gdzie naprzeciw remizy OSP w Konopnicy skręcamy w lewo. Wąwozem wspinamy się pod górę, by po 1,3 km, na starej pętli autobusowej, przy Al. Kraśnickiej, na Węglinie, osiągnąć kres wycieczki.
Cała trasa ma około 35 km.
-drogi asfaltowe – 32 km
-drogi żużlowe – 1 km
-drogi gruntowe/leśne – 2 km
Podczas trasy wiele punktów handlowych:
Sklepy spożywczo-przemysłowe w Konopnicy, Motyczu (okolice kościoła następnie dworu), Kozubszczyzna.
Bary- Konopnica las, Kozubszczyzna.
Stacja paliw- Konopnica, Stasin