Ukraińska placówka dyplomatyczna zostanie oficjalnie otwarta za dwa dni, ale pierwsi interesanci zostaną obsłużeni z dwutygodniowym poślizgiem. – Nie zdążyliśmy z całkowitą komputeryzacją placówki – mówi Iwan Hrycak, konsul generalny Ukrainy w Lublinie.
Konsulat będzie się mieścił na parterze biurowca firmy „Protektor” przy ul. Kunickiego 24. Firma wydzierżawiła konsulatowi pomieszczenia o powierzchni ok. 300 mkw. W lokalu przeprowadzono drobne adaptacje, np. zrobiono okienko dla interesantów. „Protektor” zapewnił także meble oraz linię telefoniczną.
– Niestety, zrodził się pewien problem – wyjaśnia konsul generalny. – Nie zdążyliśmy z komputeryzacją, więc przyjmowanie interesantów ruszy dopiero za dwa tygodnie. Czekamy także na całą dokumentację z innych konsulatów w Polsce, które do tej pory obsługiwały tę część kraju.
Siedziba przy ul. Kunickiego nie jest jednak na stałe. Prawdopodobnie konsulat ukraiński będzie się mieścił na ul. 3 Maja w budynku po sanepidzie. Już kilka miesięcy temu władze miasta wskazywały go jako możliwą siedzibę konsula generalnego. Ale budził wątpliwości strony ukraińskiej, bo nie spełniał warunków bezpieczeństwa. Tę lokalizację musi też zaakceptować komisja Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy.
By przy ul. 3 Maja mógł ruszyć konsulat, potrzeba wielu przygotowań. Budynek ma ok. 500 mkw. powierzchni, wymaga kapitalnego remontu. – To bardzo kosztowna inwestycja, szacujemy, że podstawowy koszt remontu wyniesie 400 tys. dolarów – uważa konsul. – Nie mamy tych pieniędzy w tegorocznym budżecie. Remont i przeniesienie siedziby na 3 Maja byłby możliwy najszybciej za rok.