Prace zaczęły się w lipcu. Teraz drewniany model kościoła farnego czeka na ostatnie poprawki. Potem już tylko odlew i całość stanie na placu Po Farze.
Plany powstały na podstawie starych rycin i nielicznych obrazów. - Dostałem je w skali 1:50. Musiałem wszystko przeliczyć, bo makieta jest w skali 1:40.
Sprawa jest tym trudniejsza, że kościół był wielokrotnie przebudowywany, a makieta ma być jak najbardziej zbliżona do stanu sprzed pożaru - mówi Sieńko.
Po zatwierdzeniu projektu całość trafi do specjalisty, który wykona ostateczny odlew. Ten, wzbogacony o detale, stanie na placu Po Farze. (rad)