Po piątkowym strajku służby zdrowia wczoraj nie było już śladu. – Chorzy z piątku będą przyjmowani w tym tygodniu oraz w tygodniu po świętach – mówi Dorota Kulina, naczelna pielęgniarka Przychodni Specjalistycznej przy ul. Jaczewskiego. – Lekarze będą mieli więcej pracy, ale muszą przyjąć zaległych pacjentów.
W przychodni specjalistycznej przy al. Kraśnickiej pacjentów z piątku zapisywano do normalnej kolejki. – Jeżeli ktoś chciał być przyjęty od razu, musiał to uzgodnić z lekarzem – usłyszeliśmy w rejestracji. – Problemów nie ma. Pacjenci nie protestują.
Są też inne echa piątkowego strajku. Podczas sobotniego Okręgowego Zjazdu Lekarskiego w Lublinie napiętnowano osoby, które utrudniały przeprowadzanie protestu. Jako negatywny przykład podano panią dyrektor akademickiego ZOZ, która – jak mówiono – zakazała wywieszania plakatów o proteście. Wczoraj pani dyrektor zaprotestowała przeciw takim oskarżeniom. – Akademicki ZOZ wziął udział w akcji – powiedziała nam lek. med. Ewa Rusinek-Goldiszewicz, dyrektor. – Popieram akcję protestacyjną w sprawie wzrostu wynagrodzeń. Udzieliłam urlopów na żądanie. Informacja dla pacjentów była wywieszona w rejestracji i na drzwiach. A plakaty w przychodni.
Dziś pani dyrektor ma składać wyjaśnienia w Okręgowej Izbie Lekarskiej w Lublinie. – Informację o utrudnieniach mieliśmy od pracowników tej przychodni – powiedział wczoraj dr Andrzej Ciołko, prezes OIL. – Skoro protest odbył się, cieszę się.