Zakazanie homoseksualistom oddawania krwi chorym to problem dużej wagi - uznał rzecznik praw obywatelskich. I poprosił ministra zdrowia o zajęcie się tą sprawą.
Biedroń poprosił rzecznika, żeby przeciwdziałał dyskryminacji. - Wciąż jest podtrzymywany negatywny stereotyp osób homoseksualnych jako grupy bardziej niż inne zagrożonych wirusem HIV - napisał w liście do niego. - Mężczyźni homoseksualni nie są zaliczani od wielu lat do grup podwyższonego ryzyka. Poprzez niesprawiedliwe regulacje, społeczeństwo pozbawione jest możliwości otrzymywania krwi od polskich homoseksualistów. W obliczu dramatycznych informacji o braku zapasów krwi w szpitalach, nie jest to bez znaczenia.
Przedwczoraj rzecznik praw obywatelskich poprosił ministra zdrowia o zajęcie stanowiska w tej sprawie. - Wystąpienie jest opatrzone klauzulą generalne. To znaczy, że nie jest to zwykłe pismo, lecz najwyższej rangi, dotyczące istotnego problemu - mówi Krzysztof Jabłoński z biura rzecznika praw obywatelskich.
Minister ma 30 dni na odpowiedź. Może uznać, że wszystko jest w porządku, ale może też stwierdzić, że należy zmienić prawo. W Ministerstwie Zdrowia nie chcą komentować korespondencji od rzecznika. Tłumaczą, że najpierw muszą się z nią zapoznać.