Lubelska prokuratura wezwała na przesłuchanie Aleksandra Kwaśniewskiego. Ma się stawić w niej w charakterze świadka. A to oznacza, że nie zostaną mu postawione zarzuty. Będzie zeznawać w sprawie dotyczącej swojego wykształcenia.
Były prezydent RP ma przyjechać do Lublina jeszcze w tym miesiącu. Prokuratura wysłała mu dwa wezwania: na adres domowy oraz biura, które obsługuje jego obecną działalność. Jeszcze nie wiadomo, czy Kwaśniewski je odebrał.
Przypomnijmy, że śledztwo prowadzone jest od prawie dwóch miesięcy. Wszczęto je po doniesieniu mieszkańca województwa świętokrzyskiego, który powołał się na informacje prasowe o byłym prezydencie Polski. W 1992 roku Kwaśniewski, wówczas poseł lewicy, zeznawał jako świadek w Prokuraturze Wojewódzkiej w Warszawie. Śledztwo dotyczyło tzw. moskiewskiej pożyczki udzielonej dla Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Podał, że ma wyższe wykształcenie. W rzeczywistości został skreślony z listy Uniwersytetu Gdańskiego
bez zaliczenia piątego roku studiów.
Przed przesłuchaniem w lubelskiej prokuraturze
były prezydent zostanie uprzedzony, że może nie odpowiadać na pytania, które mogłyby go narazić na odpowiedzialność karną. Będzie pytany m.in. o to dlaczego podał, że ma wyższe wykształcenie i czy takie informacje podawał również w innych zeznaniach.
Chociaż Kwaśniewski
wystąpi w roli świadka,
a nie podejrzanego, to
i tak wynik śledztwa będzie dla niego niekorzystny. Wszystko wskazuje na to,
że zostanie umorzone z powodu znikomej szkodliwości czynu. Prokuratura uzna,
że były prezydent zeznał nieprawdę, ale kłamstwo
nie miało żadnego znaczenia. Nie jest więc przestępstwem. d.j.