![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2017/2017-11/216806defcb3cd9f5178707da814659a.jpg)
![Alarm24 logo](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/alarm24/alarm-new-header.png)
Pośmiewiskiem internetu stała się latarnia stojąca na środku jednej z lubelskich ulic. Do jej ustawienia przyznaje się Urząd Miasta, który zapewnia, że słup zamontowano świadomie, celowo i że ma to sens.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Latarnię wypatrzył jeden z internautów, który pochwalił się swoim odkryciem za pośrednictwem strony Spotted Lublin w serwisie Facebook. Jego użytkownicy mieli z tego duży ubaw, niektórzy pytali wręcz, czy to przypadkiem nie fotomontaż.
Sprawdziliśmy, latarnia rzeczywiście istnieje. Stoi na peryferyjnej ul. Krwawicza w dzielnicy Węglin Północny. Jej montaż zlecił Urząd Miasta tworząc tu „Zacisze rekreacyjno-edukacyjne” za pieniądze z budżetu obywatelskiego. Projekt wymyślony przez mieszkańców obejmuje m.in. montaż plenerowej siłowni, urządzenie miejsca spotkań sąsiedzkich i budowę oświetlenia. Stąd wzięły się nowe latarnie.
Dlaczego jedna z nich stoi na środku drogi gruntowej? – Kiedyś tam będzie chodnik – tłumaczy Karol Kieliszek z Urzędu Miasta. – Oświetlenie zostało zamontowane z uwzględnieniem przyszłego przebiegu tej ulicy. Droga będzie trochę przesunięta. Do końca tygodnia powinien być utwardzony przejazd dalej od latarni.
Teraz droga ma być utwardzona tylko prowizorycznie. Kiedy pojawi się jezdnia z prawdziwego zdarzenia? Tego w Ratuszu nie wiedzą.