Lekarze rodzinni chcą większych pieniędzy na podstawową opiekę zdrowotną. Jeśli Ministerstwo Zdrowia nie pójdzie im na rękę, grożą, że nie będą podpisywać umów z Narodowym Funduszem Zdrowia na przyszły rok.
- Rozpoczęliśmy jednak negocjacje, na 28 października zaplanowane jest kolejne spotkanie w Ministerstwie Zdrowia. Być może okaże się, że uda nam się wypracować jakiś kompromis. Jestem jednak zaniepokojona sytuacją, która może mieć miejsce po 1 stycznia, jeśli nie dojdziemy do porozumienia.
Lekarze nie zgadzają się także na propozycję podpisywania umów dotyczących POZ na czas nieokreślony. - To pozbawia nas możliwości negocjacji przy zawieraniu nowych umów - dodaje Dobrzańska-Pielichowska.
W oświadczeniu Federacji Porozumienie Zielonogórskie, która skupia największą liczbę świadczeniodawców POZ w Polsce czytamy, że Ministerstwo Zdrowia i NFZ powinny przygotować propozycje dla lekarzy rodzinnych.
Powinny uwzględniać podniesienie nakładów na podstawową opiekę zdrowotną m.in. przez zwiększenie tzw. stawki kapitacyjnej (kwota określona przez NFZ, jaką lekarz otrzymuje za leczenie pacjenta). Lekarze chcą też, żeby wykonywanie nowych dodatkowych badań diagnostycznych było nielimitowane. Ich finansowanie pozostawałoby w gestii NFZ poza stawką kapitacyjną.