Leżak, który chciała wypróbować klienta supermarketu OBI, nagle się złożył. Kobieta została poważnie ranna. Teraz domaga się od supermarketu wysokiego odszkodowania.
leżakami. Usiadła na jednym z wystawionych do sprzedaży. Leżak nagle złożył się. Kobieta spadła na podłogę. Trzeba było ją przewieźć do szpitala. Okazało się, że odniosła poważne obrażenia. Lekarze amputowali jej część palca prawej ręki. Po wypadku przez kilka miesięcy była na zwolnieniu lekarskim. Do dziś jej ręka nie jest w pełni sprawna. Kobieta odczuwa też dolegliwości kręgosłupa. W pozwie, który trafił do Sądu Okręgowego w Lublinie, Joanna Ch. domaga się od supermarketu 33 tys. zł. To ma pokryć koszty leczenia i zrekompensować cierpienia.
Joanna Ch. twierdzi, że wystawione
do sprzedaży leżaki powinny być sprawdzone czy są bezpieczne. Tymczasem w OBI tego zaniedbano. Po wypadku Inspekcja Handlowa nakazała OBI wycofać leżaki ze sprzedaży, bo
dopatrzyła się, że mają wady.