W ten weekend po raz ostatni możliwe mają być zakupy w rzędzie blaszanych straganów i kiosków wzdłuż al. Tysiąclecia w Lublinie. Później kupcy muszą sami rozebrać stoiska. Ma tu biec ścieżka rowerowa.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Na kiosku z pieczywem wisi już napis „czynne do końca lipca”, na kołdrach „likwidacja stoiska”, a wśród kupców czuć przygnębienie.
– Tylko sensacji szukacie – strofuje nas kobieta, która miesiąc temu rozmawiała z nami chętnie. – W mediach piszą tylko, że to brzydkie budy – mówi inna, handlująca tu od 1994 r. Dla kupców „budy” to miejsce pracy, tak jak dla osób, które zatrudniają.
– Nie mam pojęcia – odpowiada pani Magda ze stoiska z walizkami, gdy pytamy, czy w poniedziałek będzie jeszcze mieć pracę. – Dużo z nas straci zatrudnienie, nie każdego będzie stać na przeniesienie stoiska, nie każdy znajdzie miejsce.
Nowe miejsce znalazła już pani Bożena: – Ale o wiele, wiele gorsze. Nie ma już tak dobrego, z takim przepływem ludzi – przyznaje rozgoryczona.
Teren pod swoje stragany kupcy dzierżawili od spółki Lubelskie Dworce, która wypowiedziała im umowy. Wygasną one z końcem lipca, a to już w niedzielę. W czwartek po stoiskach nie powinno być już śladu.
– Kupcy muszą usunąć stoiska z terenu dzierżawy najpóźniej w terminie 3 dni od upływu okresu wypowiedzenia – potwierdza Magdalena Kaczanowska, rzecznik Lubelskich Dworców, która to spółka musi wydać teren miastu. – Zarząd Dróg i Mostów zobowiązał nas do oczyszczenia pasa drogowego do końca lipca w związku z planowaną przebudową al. Tysiąclecia.
Przebudowa arterii po stronie dworca (od ronda do ul. Lubartowskiej) polegać ma na odnowie nawierzchni, przebudowie świateł przy Novej, przeznaczeniu jednego z trzech pasów ruchu wyłącznie dla autobusów, wydłużeniu zatoki przystankowej i połączeniu dwóch przystanków w jeden. A także budowie ścieżki rowerowej i to ona wymusi usunięcie straganów. Roboty mają ruszyć pod koniec sierpnia.