– Właściciel lokalu chciał najprawdopodobniej okazać dobre serce bezdomnemu – mówi podinspektor Bibianna Bortacka z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. – Ze względu na panujące w minioną niedzielę ciężkie warunki atmosferyczne, czyli zadymkę śnieżną, zaprosił go do swojego domu. Razem pili denaturat, którego resztki stały jeszcze w butelce. Być może pili też inny alkohol. Nie ustaliliśmy jeszcze o której zmarli mężczyźni.
Jest też możliwe, że dodatkową przyczyną śmierci było wychłodzenie organizmu. W domu, w którym doszło do tragedii, nie było bowiem elektryczności ani ogrzewania.
Ostateczną przyczynę zgonu obu mężczyzn wykaże sekcja zwłok.