Do wczoraj na zachodniej obwodnicy Lublina drogowcy rozłożyli 15 tys. ton asfaltu. Trwa budowa pierwszej w regionie kładki dla zwierząt
Drogowcy z Budimexu wykorzystują każdy ciepły dzień, aby maksymalnie podgonić prace przed zimową przerwą, która zacznie się 15 grudnia.
– Temperatura powyżej 5 stopni pozwala nam rozkładać bitumiczną podbudowę drogi. Do tej pory, na 10-kilometrowym odcinku S19, zachodniej obwodnicy Lublina, rozłożyliśmy ok. 15 tys. ton asfaltu, czyli ok. 10 proc. masy bitumicznej, którą zamierzamy zużyć – mówi Robert Nowiński, kierownik budowy z ramienia Budimexu.
Czarną nawierzchnię już widać na włączeniu nowej drogi do starego przebiegu „19” w Konopnicy. Wczoraj też kontynuowano rozkładanie asfaltu na nowym odcinka drogi wojewódzkiej 747, od S19 do DK 19 w Konopnicy.
– Nowym odcinek drogi wojewódzkiej ułatwi wjazd do Lublina al. Kraśnicką. Włączy się w starą „19” poprzez nowe rondo, które powstanie przed wiaduktem w Konopnicy, jadąc od Kraśnika – dodaje Krzysztof Nalewajko, rzecznik prasowy lubelskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Rondo i nowe włączenie 747 do starej „19” rozwiąże problem skrzyżowania z nowymi światłami przy kościele w Konopnicy.
W Konopnicy także trwa betonowanie największego i zarazem pierwszego naziemnego przejścia dla zwierząt w naszym regionie. Kładka będzie mieć dwie nitki po 15 metrów szerokości i 90 metrów długości. Zwierzątka przejdą nad jezdni, tak jakby pokonywały górkę w lesie. O czym będą przypominać rozrzucone głazy, karpy starych drzew czy nasadzenia. Drogowcy zapewniają także, że przy wejściach na kładkę dla zwierząt nie będą stały ambony.
Do końca tygodnia ma zniknąć wahadło w Kozubszczyźnie, na przecięciu zachodniej obwodnicy i obecnego przebiegu drogi 747.
Natomiast w połowie maja zaczną się prace przy największym przedsięwzięciu inżynierskim – budowie wiaduktu nad linią kolejowa Lublin–Warszawa.
– Zaawansowanie prac można ocenić na ponad 40 proc. W tej chwili termin ukończenia inwestycji pod koniec przyszłego roku, nie jest zagrożony – dodaje Robert Nowiński.