Blisko 20 domniemanych strażników z obozu koncentracyjnego na Majdanku wyśledzili prokuratorzy z Centralnego Urzędu Ścigania Zbrodni Nazistowskich w Ludwigsburgu.
Prokuratorzy z Ludwigsburga informacji szukali też. m. in. w Państwowym Muzeum na Majdanku i lubelskim oddziale Instytutu Pamięci Narodowej. W Lublinie byli dwukrotnie: w lutym i listopadzie ubiegłego roku.
- Podczas kwerendy, przeprowadzonej na prośbę strony niemieckiej, w poobozowych dokumentach udało się znaleźć 14 nazwisk. Nie wiem, ile kolejnych prokuratorzy znaleźli podczas wizyt w naszym muzeum. Korzystali też z archiwów w Moskwie i Petersburgu - mówi Anna Wójcik, kierowniczka archiwum w Państwowym Muzeum na Majdanku.
W lutym urzędnicy z Ludwigsburga spotkali się też z prokuratorami z lubelskiego IPN. Szukali m. in. informacji na temat sprawców oraz nazwisk ofiar, tekstów rozkazów, akt personalnych, dzienników oficerów dyżurnych, czy grafików dyżurów.
- Ustaliliśmy, że wszelkie dokumenty będą przekazywane w ramach międzynarodowej pomocy prawnej - informuje Piotr Zając z oddziału IPN w Lublinie.