Najpierw będą listy do Ministerstwa Edukacji Narodowej, potem MEN naciśnie na kuratoria, a te zakażą w szkołach zabaw halloweenowych, których symbolem jest dynia. Taką akcję zapoczątkowała lubelska posłanka PiS Gabriela Masłowska. Ma wsparcie partyjnych kolegów i Kościoła.
– Zapytam panią minister edukacji Annę Zalewską, czy jej resort ma przemyślenia dotyczące organizacji zabaw halloweenowych w szkołach. Nie chodzi mi o to, żeby ich zabraniać. W domu każdy może robić to, co uważa za stosowne. Warto natomiast poddać pod dyskusję zasadność organizowania Halloween w placówkach oświatowych – mówi nam Gabriela Masłowska. – Trzeba się zastanowić, co taka impreza urządzana w szkole przyniesie dobrego. Być może istnieją ciekawsze i skuteczniejsze sposoby wychowawcze – dodaje.
PiS: Zakazać!
Zdaniem posłów PiS z sejmowej komisji edukacji, minister Zalewska mogłaby za pośrednictwem kuratoriów zabronić organizowania w szkołach imprez kojarzących się z horrorem i niezgodnych „ani z polską, ani z chrześcijańską tradycją”.
– Halloween to pogański zwyczaj, niezgodny z naszą kulturą i tradycją. Obchody te są przeciwne atmosferze modlitwy i zadumy, jaka towarzyszy nam w uroczystość Wszystkich Świętych i w Dzień Zaduszny – mówi rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Paweł Rytel-Andrianik.
– Halloween nie jest niewinną, beztroską zabawą, ale grozi otwarciem się dziecka na działanie złych duchów – twierdzą natomiast egzorcyści z Diecezji Płockiej.
– Skoro Episkopat wydaje takie oświadczenia, to przeanalizował wnikliwie temat. Nad sprawą pochylali się teologowie, psycholodzy, lekarze i filozofowie. Trzeba się zastanowić nad ich zdaniem – uważa posłanka Masłowska.
– Halloween nie jest świętem, które wzbudza mój entuzjazm, ale nie jestem za urzędowym zakazem jego obchodzenia – komentuje natomiast Wojciech Wilk, poseł Platformy Obywatelskiej. – W przypadku imprez dla dzieci decyzja powinna należeć do rodziców, dyrektorów i nauczycieli, którzy najlepiej wiedzą, jakie wydarzenia mogą być organizowane w szkołach.
Dlaczego Kościół jest przeciwny Halloween?
Holy Wins!
Tymczasem, bez niczyjej interwencji, szkolna moda na organizację zabaw halloweenowych mija. W żadnej ze szkól na Lubelszczyźnie, do których zwróciliśmy się z pytaniami o podobną zabawę, nie była ona w tym roku zorganizowana.
– Mam wrażenie, że w Polsce bardziej przyjęły się walentynki niż Hallowen, choć to drugie święto nie jest ani dobre, ani złe. To rodzaj pewnej zabawy, happeningu – mówi prof. Włodzimierz Piątkowski, kierownik Zakładu Socjologii Zdrowia, Medycyny i Rodziny UMCS.
Alternatywą dla Halloween mają być Bale Wszystkich Świętych, albo marsze świętych po hasłem Holy Wins, czyli Święty Zwycięża. Taki marsz zorganizowała 31 października Parafia pw. Nawrócenia Św. Pawła w Lublinie.
– Chcemy wracać do kultu świętych, który był w Kościele od zawsze – wyjaśnia ks. proboszcz Mirosław Matuszny. – Czasem dzieci i młodzież biorą przykład z różnych postaci filmowych, zupełnie fikcyjnych, my chcemy głośno powiedzieć o ludziach z przeszłości chrześcijańskiej, którzy swoją wiarą pokazali miłość do Boga i bliźniego. Chcemy zachęcić i dzieci, i starszych do naśladowania świętych.
Halloween
Zwyczaj związany z maskaradą, obchodzony w wielu krajach 31 października, czyli w wigilię Wszystkich Świętych. Najbardziej popularny jest w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Irlandii i Wielkiej Brytanii. Głównym symbolem święta jest wydrążona i podświetlona od środka dynia z wyszczerbionymi zębami. Inne popularne motywy to duchy, demony, zombie, wampiry, czarownice, trupie czaszki, nietoperze, czarne koty itp. Do Polski to święto zawitało w latach 90.