Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Tomasz M., aktor znany m.in. z serialu "M jak miłość został skazany za rozpowszechnianie pornografii z dziećmi i zwierzętami. Sąd wymierzył mu karę 2 lat więzienia w zawieszeniu na 4. Mężczyzna musi też zapłacić 10 tys. zł grzywny.
Wyrok w sprawie Tomasza M. zapadł dzisiaj w Sądzie Rejonowym Lublin -Zachód.
- Materiały, które rozpowszechniał oskarżony określamy, jako pedofilię - uzasadniał sędzia Marcin Protasiewicz. - Zebrane w sprawie dowody nie pozostawiają wątpliwości, co do winy.
Za gromadzenie i rozpowszechnianie pornografii Tomasz M. został skazany na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 4. O taką karę wnioskował prokurator. Domagał się również dla oskarżonego 3 tys. zł grzywny. Sąd był tutaj surowszy. Aktor będzie musiał zapłacić 10 tys. zł.
Finału sprawy Tomasza M. spodziewano się z końcem października. Wtedy jednak obrońca oskarżonego dostarczył nowy materiał dowodowy. To scenariusz filmu "Pokusa”, autorstwa Tomasza M. Aktor miał zagrać w tej produkcji. W sądzie utrzymywał, że gromadził pedofilskie materiały, bo musiał przygotować się do roli. Sąd nie uwierzył.
- A co by było, gdyby Anthony Hopkins przygotowywał się do swoich ról poprzez kanibalizm? Czy aktor grający seryjnego zabójcę miałyby najpierw zabijać - pytał retorycznie sędzia Protasiewicz.
Zwrócił też uwagę na samą treść scenariusza. - Dotyczy on małoletniej, która miała wabić mężczyzn, by później ich szantażować - dodał sędzia. - Ze scenariusza nie wynika jednak, by chodziło o dziecko w wieku poniżej 15 lat. Poza tym nie ma również scen ze zwierzętami.
- Materiały, które rozpowszechniał oskarżony określamy, jako pedofilię - uzasadniał sędzia Marcin Protasiewicz. - Zebrane w sprawie dowody nie pozostawiają wątpliwości, co do winy.
Za gromadzenie i rozpowszechnianie pornografii Tomasz M. został skazany na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 4. O taką karę wnioskował prokurator. Domagał się również dla oskarżonego 3 tys. zł grzywny. Sąd był tutaj surowszy. Aktor będzie musiał zapłacić 10 tys. zł.
Finału sprawy Tomasza M. spodziewano się z końcem października. Wtedy jednak obrońca oskarżonego dostarczył nowy materiał dowodowy. To scenariusz filmu "Pokusa”, autorstwa Tomasza M. Aktor miał zagrać w tej produkcji. W sądzie utrzymywał, że gromadził pedofilskie materiały, bo musiał przygotować się do roli. Sąd nie uwierzył.
- A co by było, gdyby Anthony Hopkins przygotowywał się do swoich ról poprzez kanibalizm? Czy aktor grający seryjnego zabójcę miałyby najpierw zabijać - pytał retorycznie sędzia Protasiewicz.
Zwrócił też uwagę na samą treść scenariusza. - Dotyczy on małoletniej, która miała wabić mężczyzn, by później ich szantażować - dodał sędzia. - Ze scenariusza nie wynika jednak, by chodziło o dziecko w wieku poniżej 15 lat. Poza tym nie ma również scen ze zwierzętami.
Zarzuty postawione Tomaszowi M. dotyczyły wydarzeń z 2007 roku. Wtedy, policjanci odwiedzili aktora w jego domu w Głusku pod Lublinem. Mundurowi zabezpieczyli komputer mężczyzny. Na dysku znaleźli materiały pornograficzne z udziałem dzieci i zwierząt. Jak ustalili śledczy, były one rozsyłane co najmniej do kilkunastu innych osób, właśnie z komputera Tomasza M. Nie wszystkich odbiorców udało się namierzyć. Wpadło m.in. dwóch mieszkańców Nysy. Obaj zostali zatrzymani.
W 2007 roku Tomasz M. również trafił za kraty. Siedział w areszcie od lutego do maja. Po wpłaceniu 10 tys. zł poręczenia majątkowego wyszedł na wolność. Groziło mu do 8 lat więzienia. Piątkowy wyrok nie jest prawomocny.
Tomasz M. grał przede wszystkim epizodyczne role w serialach "M jak miłość”, "Plebania”, "Na wspólnej” i "Kryminalni”.
W 2007 roku Tomasz M. również trafił za kraty. Siedział w areszcie od lutego do maja. Po wpłaceniu 10 tys. zł poręczenia majątkowego wyszedł na wolność. Groziło mu do 8 lat więzienia. Piątkowy wyrok nie jest prawomocny.
Tomasz M. grał przede wszystkim epizodyczne role w serialach "M jak miłość”, "Plebania”, "Na wspólnej” i "Kryminalni”.
