Szwajcarska firma likwiduje swoje podmioty w Polsce. Taka zapowiedź to efekt odrzucenia przez polski rząd wniosku firmy o skreślenie z listy podmiotów objętych sankcjami. W tle jest rosyjski oligarcha i najazd armii Putina na Ukrainę.
Chodzi o lubelski zakład Sulzer Turbo Service Poland z ul. Mełgiewskiej w Lublinie, który zatrudnia około 160 osób. W czwartek centrala w Szwajcarii ogłosiła, że jest zmuszona do zamknięcia placówek w Polsce – we Wrocławiu i Lublinie.
O takiej możliwości informowaliśmy już kilka dni temu. Szwajcarska centrala apelowała do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji – to ono formalnie nałożyło sankcje – o zdjęcie gospodarczych represji. Ale w środę przyszła odmowna decyzja.
– Sulzer użyje wszelkich środków prawnych, aby zakwestionować decyzję, niemniej jednak jest zmuszony do natychmiastowego zlikwidowania podmiotów – czytamy w czwartkowym komunikacie. Spółka uważa, że restrykcje wobec dwóch jej podmiotów w Polsce są błędne.
Nałożone przez polski rząd sankcje mają uderzać w jednego z udziałowców Sulzera – rosyjskiego oligarchę Wiktora Vekselberga, którego majątek jest szacowany na 17 mld dolarów. Ale rykoszetem dostaną przede wszystkim pracownicy lubelskiej firmy. Jej konta od kwietnia są zablokowane, spółka nie może robić żadnych przelewów, w tym wypłacać pensji pracownikom, płacić dostawcom, czy przyjmować płatności.
Sulzer zatrudnia w zakładach w Lublinie i Wrocławiu 192 osoby, a przychody przez nie generowane wynoszą około 97 mln zł. W czwartek akcje szwajcarskiej firmy na giełdzie traciły nieco ponad 5 proc.