„W ciągu kilku dni” otwarte mają być nowe toalety dla pasażerów i kierowców na pętlach komunikacji miejskiej. Przez ostatnich kilka miesięcy stały bezużytecznie
Był grudzień, a mieszkańcy szykowali się do Bożego Narodzenia, gdy władze Lublina chwaliły się na konferencji nowymi pętlami autobusowymi przy ul. Żeglarskiej, Zbożowej, Franczaka „Lalka”, Granitowej, al. Kraśnickiej i ul. Osmolickiej.
– Każdy z sześciu węzłów otrzymał infrastrukturę dla pojazdów komunikacji miejskiej oraz zaplecze socjalno-sanitarne do obsługi kierowców – informował Urząd Miasta. Owo „zaplecze” to budynki z toaletami, które za opłatą 2 zł miały służyć też pasażerom. Pierwszy taki obiekt pokazano latem przy Żeglarskiej.
Jest kwiecień, mieszkańcy myślą już o Wielkanocy, a kierowcy komunikacji miejskiej wciąż muszą chodzić za potrzebą do plastikowych, przenośnych toalet na „węzłach przesiadkowych”, którymi chwaliły się władze miasta. Chwalą się nimi nadal, bo miejski projekt przystankowy został nominowany w plebiscycie na najlepsze inwestycje komunalne, a Ratusz zachęca do głosowania.
Już w grudniu dopytywaliśmy, dlaczego toalety wciąż są nieczynne. Ratusz tłumaczył to trwającymi formalnościami. W kwietniu, jak przekonują urzędnicy, wszystkie przygotowania są już zakończone.
– Kwestie formalne konieczne do uzgodnienia i umożliwiające uruchomienie toalet dobiegły końca. Zawarte zostały już umowy na wodę i przyłącza energetyczne – zapewnia Justyna Góźdź z lubelskiego Ratusza. – W ciągu kilku najbliższych dni toalety będą sukcesywnie udostępniane na wszystkich węzłach przesiadkowych.