Miasto ogłosiło wczoraj przetarg na autobus wodorowy. Będzie to pierwszy taki autobus w taborze lubelskiej komunikacji. Ma być dostarczony w 2023 r.
Autobus napędzany wodorem ma mieć około 12 m długości, nie mniej niż 70 miejsc dla pasażerów, w tym minimum 27 miejsc siedzących. Miasto wymaga też, by był to autobus niskopodłogowy, wyposażony w automat do sprzedaży biletów (akceptujący wyłącznie płatności zbliżeniowe) oraz wydzieloną przestrzeń na wózek inwalidzki.
W grę może wchodzić zarówno autobus z jednym centralnym silnikiem lub z dwoma silnikami zabudowanymi w osi napędowej. W pierwszym przypadku silnik musi mieć moc znamionową nie mniejszą niż 140 kW, zaś moc dla dwóch silników ustalono na przynajmniej 120 kW.
Miasto zakłada, że wodorowy autobus będzie pokonywał w ciągu dnia 300 km. Na taki właśnie dystans ma wystarczyć jedno ładowanie, które nie powinno trwać dłużej niż 20 minut. Zamontowane w pojeździe baterie trakcyjne mają pozwalać na przejechanie 15 km przy zasilaniu pojazdu wyłącznie energią zgromadzoną w bateriach. Wraz z autobusem dostarczona ma być również ładowarka małej mocy. Na liście wymagań stawianych przez Zarząd Transportu Miejskiego jest również klimatyzacja.
Przy wyborze zwycięskiej oferty ZTM ma się kierować w 60 proc. ceną, w 20 proc. zadeklarowanym okresem gwarancji na ogniwo paliwowe i baterie trakcyjne bez limitu kilometrów (najbardziej premiowana będzie dziesięcioletnia gwarancja), w 15 proc. warunkami technicznymi, a w 5 proc. kwestiami ekologii.
Miasto zakłada, że pojazd dostanie w czasie nie krótszym niż 9 i nie dłuższym niż 12 miesięcy od podpisania umowy z firmą, która wygra przetarg. Termin może być zmieniany, ale dostawa nie może nastąpić później niż 17 sierpnia przyszłego roku.