Kaplica św. Trójcy na Zamku, klasztor Dominikanów i pomnik Unii Lubelskiej - mają znaleźć się na prestiżowej liście europejskiego dziedzictwa.
Pomysł na stworzenie Listy Dziedzictwa Europejskiego powstał w kwietniu ubiegłego roku. Zgłosiła go Francja podczas Europejskich Spotkań Kulturalnych, które odbyły się w Granadzie w kwietniu 2006 roku. Chodziło o to, żeby wybrać i pokazać światu najważniejsze dla historii i kultury skarby Starego Kontynentu.
W ostatni piątek Ministerstwo Kultury poinformowało na swoich stronach internetowych, że minister Kazimierz Ujazdowski przekazał ministrowi kultury i komunikacji Francji polskie kandydatury do wpisu na Listę Dziedzictwa Europejskiego.
Co wybrał minister? Wzgórze Lecha w Gnieźnie, gdzie w 1000 roku odbył się Zjazd Gnieźnieński. Katedrę na Wawelu jako symbol tysiącletnich związków Polski z kulturą europejską. Stocznię Gdańską symbolizującą idee solidarności. A w Lublinie klasztor Dominikanów, kościół Św. Trójcy i pomnik Unii Lubelskiej - symbol europejskich idei integracyjnych.
- Obecność na liście skarbów kultury europejskiej będzie naszym ważnym atutem w konkursie na Europejską Stolicę Kultury w 2016 roku - mówi Włodzimierz Wysocki, odpowiedzialny za kulturę zastępca prezydenta Lublina. - Zabieramy się do pracy. Najwyższy czas, żeby pozbyć się kompleksu zaściankowości. Przekonać się, że nie warto z Lublina uciekać i warto do niego wracać.
- Uzyskanie tytułu stolicy kulturalnej to potężny zastrzyk finansowy. Oraz setki tysięcy turystów, którzy zostawią w Lublinie i regionie pieniądze. Najlepiej wie o tym Kraków, który w 2000 roku taką stolicą został - dodaje Dariusz Jachimowicz, pełnomocnik prezydenta ds. przygotowania Lublina do konkursu.
O tytuł stolicy musimy się jeszcze starać. Na prestiżowej liście już praktycznie jesteśmy. - Wierzę, że Lublin stanie się teraz magnesem ściągającym turystów, artystów i inwestorów - mówi Leszek Mądzik, szef Sceny Plastycznej KUL.