Przeciwko "lewicowym atakom na rodzinę” sprzeciwili się dzisiaj radni miejscy z klubów "Wspólny Lublin” i PiS. Do redakcji przesłali osobne stanowiska w sprawie "Marszu Życia”, który w niedzielę przeszedł ulicami miasta.
Podkreślili, że "Wspólny Lublin” pragnie reprezentować tych mieszkańców Lublina, którzy płacąc podatki "oczekują od władz miasta realizowania polityki parorodzinnej”.
Autorzy listu obawiają się, że środowiska lewicowe poszukują pretekstów do dalszego osłabiania polityki wspierania lubelskich rodzin. Ich zdaniem podobne marsze są świetną okazją do społecznego dialogu w kwestiach światopoglądowych.
"Oburzająca jest postawa atakujących, którzy w swoich wystąpieniach dyskryminują inicjatorów i uczestników Marszu Życia i odmawiają im prawa korzystania z funduszy publicznych na równi z innymi podmiotami oraz wyrażania publicznie swoich przekonań” - napisali z kolei radni PiS. Podkreślają, że w marszu uczestniczyło w Lublinie kilka tysięcy osób.
Patronat nad marszem i dotacja przyznana przez prezydenta Krzysztofa Żuka (PO) Centrum Jana Pawła II wywołała medialną burzę. Podczas wydarzenia zbierano podpisy pod zakazem aborcji i ograniczeniem zapłodnienia in vitro. Żuka ostro krytykowali politycy Ruchu Palikota i SLD. Twierdzili, że prezydent nie powinien stawać po jednej ze stron sporu. Żuk kontrował: patronat nie obejmował zbierania podpisów tylko imprezę pokazującą kulturę rodzin.
Ostatecznie Centrum postanowiło oddać 8 tys. zł (plus 400 zł kary za zerwanie umowy) przyznanych na wydarzenia kulturalne odbywające się podczas "Marszu Życia”.