Łódź i Lublin to czołówka w rywalizacji o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016. Takie wyniki przynosi raport Ministerstwa Kultury. Eksperci oceniali medialny wizerunek miast-kandydatów.
- Wygrywa Łódź, druga jest Warszawa, a trzeci Lublin - mówi Włodzimierz Wysocki, zastępca prezydenta Lublina. - Można jednak powiedzieć, że zajęliśmy drugą lokatę, bo o stolicy pisze się dużo, ale negatywnie. Media zarzucają władzom miasta organizacyjny chaos. Lublin przedstawiany jest bardzo dobrze. Zauważono m.in. stały wzrost wydatków na kulturę.
- Wypadliśmy bardzo dobrze, ale konkurs to nie tylko rywalizacja między władzami miast - mówi Piotr Choroś ze Stowarzyszenia Homo Faber. - Liczy się zaangażowanie środowiska kultury, całej społeczności. Zdolność do stworzenia atrakcyjnego programu. Pod tym względem również jesteśmy dobrze oceniani.
Pozostałe miasta dzieli spory dystans od pierwszej trójki. Starania Wrocławia czy Gdańska najczęściej spotykają się z krytyką, o ile ktokolwiek o nich wspomina.
- Jesteśmy bardzo dobrze postrzegani, także przez zagranicznych partnerów - dodaje Wysocki. - Rozmawiamy z przedstawicielami miast z całej Europy. Wszyscy uważają nas za dobrego kandydata i wiarygodnego partnera.
• W swojej kampanii promocyjnej Lublin stawia przede wszystkim na akademickie tradycje i wielokulturowość.
• W ubiegłym roku nasze miasto zostało wpisane przez Radę Europy na listę międzykulturowych miast kontynentu. To oznacza, że rada będzie wspierać lubelskie programy kulturalne.