Trzy kobiety, które w weekend zatruły się czadem przebywają na Oddziale Toksykologii szpitala im. Jana Bożego w Lublinie. Niewykluczone, że do zatrucia przyczynił się silny wiatr, który spowodował cofnięcie się tlenku węgla z komina do pomieszczeń.
Lekarze są zaskoczeni tym, że w kwietniu do szpitala nadal trafiają chorzy zatruci czadem.
- Zdarza się, że silny wiatr cofa zawartość kominów do środka pomieszczeń. Dotyczy to także tlenku węgla. Cofnięty czad mógł przyczynić się do zatruć w tych trzech przypadkach – twierdzi Piotr Bracha, kominiarz z Lublina.
W chwili, gdy strażacy znaleźli się e srodku, urządzenie nie wykryło czadu w powietrzu. - Tlenek węgla mógł jednak już się ulotnić – podkreśla Badach.
- Sekcja zwłok przeprowadzona przez lekarzy medycyny sądowej pomoże ustalić, co było bezpośrednią przyczyną zgonu kobiety - mówi Renata Laszczka-Rusek z lubelskiej policji.
Od stycznia na Oddział Toksykologii w Lublinie trafiło już 130 osób, które zatruły się tlenkiem węgla.