Za 11 dni premierę będzie mieć kręcony w Lublinie film fabularny „Zieja” będący opowieścią o księdzu, którego życiorysem można by było obdzielić kilka osób. Na ekranach zobaczymy m.in. Andrzeja Seweryna i Zbigniewa Zamachowskiego oraz lubelskie Stare Miasto występujące w roli Słupska, a nawet… Rzymu.
Nie zawahał się powędrować w pojedynkę do Rzymu, ani udzielić samobójczyni katolickiego pogrzebu wbrew kościelnym regułom, zaś jego życiowym mottem były słowa „Nigdy nie zabijaj nikogo”. Właśnie te słowa będą zapowiadać na plakatach kinową opowieść o wyjątkowym duchownym.
– Premiera filmu odbędzie się 24 lutego w Warszawie, natomiast 3 marca w Lublinie – przekazuje nam Piotr Kozicki z Wytwórni Filmów Fabularnych i Dokumentalnych w Warszawie, która wyprodukowała film wspólnie z Telewizją Polską.
Tytułowym bohaterem jest ks. Jan Zieja, urodzony jeszcze w czasach, gdy Polski nie było na mapie. Był świadkiem wojny polsko-bolszewickiej, w czasie II wojny światowej pełnił funkcję kapelana Szarych Szeregów i dostarczał Żydom fałszywe świadectwa chrztu, zaś w czasach PRL był jednym z założycieli Komitetu Obrony Robotników. Zmarł niecały miesiąc przed upadkiem Muru Berlińskiego.
– Pomimo, że był, o paradoksie, kapelanem Szarych Szeregów, gdzie młodzi chłopcy łapali za broń i chcieli zabijać Niemców, Zieja im mówił „nie zabijaj” – mówił na planie filmowym Andrzej Seweryn, jeden z dwóch odtwórców tytułowej roli. – Zetknięcie się z taką postacią jest dla mnie szansą pogłębienia widzenia świata, wzbogacenia się o ten niezwykły życiorys człowieka absolutnie wierzącego. On ludzi kochał tak, że oddawał im wszystko głównej roli. Kiedyś w Słupsku jego współpracownicy musieli zrobić strajk głodowy, żeby on został w łóżku i się leczył.
Na planie filmu Zieja na Starym Mieście w Lublinie
Drugim odtwórcą głównej roli jest Mateusz Więcławek, który wcielił się w młodego duchownego. – Czuję się w pewien sposób wyróżniony, że mogę interpretować ks. Zieję w jego młodszych latach. Bardzo mnie ta postać urzeka. Dużo ks. Ziei mam teraz w głowie i dużo jego słów, bardzo mądrych – przyznał Więcławek podczas zdjęć kręconych w marcu i kwietniu zeszłego roku w Lublinie.
Na dużym ekranie poznamy ks. Zieję podczas przesłuchania w latach 70. gdy major bezpieki będzie próbował wrobić duchownego w rolę agenta, który pogrąży i skompromituje ówczesną opozycję. Przesłuchanie będzie punktem wyjścia do wędrówki przez życiorys ks. Ziei. Ponieważ jego życie zbiegło się z wieloma zakrętami historii, na ekranie zobaczymy takie postacie jak Karol Wojtyła (w tej roli Lesław Żurek), prymas Stefan Wyszyński (zagrał go Tadeusz Bradecki), czy Jacek Kuroń (grany przez Jakuba Wieczorka).
Zobaczymy też Lublin, choć udający inne miejsca. Nasze Stare Miasto wcieliło się w rolę Słupska, jedna z uliczek udawała Rzym, zaś w skansenie kręcone były sceny z wojny polsko-bolszewickiej. Filmowcy z kamerami pracowali też m.in. w Kazimierzu Dolnym, Nałęczowie i Rzymie.
Scenariusz napisał Wojciech Lepianka, całość wyreżyserował Robert Gliński. – Film będzie w kinach od 13 marca – zapowiada Piotr Kozicki, przedstawiciel wytwórni.