Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Lublin

16 lipca 2022 r.
20:44

Lublin. Zabrała z ulicy cierpiącego psa i została skazana. "To jakiś dramat"

Autor: Zdjęcie autora x-news
269 1 A A

Ograniczenie wolności, 20 godzin prac społecznych i zapłata kosztów sądowych. Taki wyrok usłyszała kobieta, która z ulicy zabrała do weterynarza cierpiącego psa.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Jak do tego doszło? Pani Monika, w jednej z lubelskich dzielnic, zauważyła błąkającego się psa. – Zwróciłam uwagę na jego ogromny wzdęty brzuch. Suczka wyglądała, jakby była w bardzo zaawansowanej ciąży albo, że dzieje się coś innego. Jak próbowała się załatwić, to piszczała. Zatrzymałam samochód i podeszłam do niej, bo widziałam, że oddała kał z krwią, więc postanowiłam, że ją złapię, ale zaczęła mi uciekać. W końcu mi się udało. Z psem pod pachą poszłam i zadzwoniłam do pobliskiego domu. Nikt jednak nie otworzył. Pies wyglądał jak bezdomny – opowiada Monika Kubiszewska.

Znalezionego w zaroślach, zaniedbanego kundelka pani Monika zabrała do gabinetu weterynaryjnego. – U weterynarza sprawdziliśmy, czy jest chip, ale go nie było. Zero oznak właściciela – mówi kobieta.

O pomoc w leczeniu psa i znalezieniu mu schronienia kobieta zwróciła się do fundacji „Uszy do góry”. – To był malutki piesek, który powinien wyglądać jak laleczka z kokardką i siedzieć na kanapie, a tymczasem pies wyglądał jak ścierka do podłogi. Był bardzo chudy, a jednocześnie miał gigantyczny brzuch – opowiada Anna Filipowska, prezeska fundacji "Uszy do góry".

– Na brzuchu widoczna była duża przepuklina pępkowa, około 6 cm. W badaniu USG wyszła nam powiększona, stłuszczona wątroba, wzdęte jelita wypełnione masami niewiadomego pochodzenia – mówi lek. wet. Agata Zasada-Wilczek z gabinetu weterynaryjnego Azwet. – Otłuszczona wątroba to najczęściej skutek złego karmienia psa: albo kośćmi, albo jakimiś odpadkami, czymś twardym, dlatego pies nie mógł sobie poradzić z wydaleniem tych substancji – dodaje Zasada-Wilczek.

– Pies był jak kubeł na śmieci. Było w nim wszystko, widać było, że to zwierzę jest skrajnie zaniedbane. Wyglądało jakby żywiło się na ulicy od bardzo długiego czasu – mówi Anna Filipowska. Zdaniem weterynarza stan zdrowia zwierzęcia mógł zagrażać jego zdrowiu czy życiu.

"Zwierzęta skazane są na człowieka"

Monika Kubiszewska ma dwoje dorosłych dzieci. Do niedawna prowadziła sklep ze zdrową żywnością. Od wielu lat działa na rzecz zwierząt, dając schronienie tym bezdomnym i wymagającym leczenia. W siedlisku w niewielkiej wsi na Lubelszczyźnie, w którym mieszka wraz ze swoim partnerem, ma obecnie pod opieką dwa psy i 17 kotów.

– Pomagam zwierzętom, bo czuję z nimi więź. Uważam, że każdy człowiek powinien wykazywać się dobrym sercem i pomagać temu, kto potrzebuje pomocy. A zwierzęta skazane są na człowieka – tłumaczy kobieta.

Po wizycie u weterynarza znalezioną przez panią Monikę suczkę umieszczono w domu tymczasowym, a fundacja "Uszy do góry" uruchomiła zbiórkę na leczenie. Po tygodniu okazało się jednak, że schorowany pies potrzebuje stałej opieki. Tym sposobem trafił ponownie do pani Moniki.

W międzyczasie okazało się, że zwierzę jednak ma właściciela. – Zadzwoniła pani i powiedziała, że jest właścicielem psa i chciałaby go odzyskać. Zapowiedziałam, że w sytuacji, jeśli pies ma właściciela, to my składamy doniesienie o znęcaniu się nad nim i poczekamy na decyzję sądu w tej sprawie – opowiada Anna Filipowska.

I wyjaśnia: – Znęcanie to nie tylko bicie, ale też głodzenie, wyrzucanie z domu, czy po prostu niedbanie o psa. – Kiedy dowiedziałam się od fundacji, że jest właściciel, to w poniedziałek poszłam i złożyłam zawiadomienie o znęcaniu się nad zwierzęciem, o zaniedbaniu, bo pies był w stanie skrajnego zaniedbania – mówi pani Monika.

Przeprowadzone zostało postępowanie. – Przesłuchano świadków, uzyskano dokumentację dotyczącą leczenia psa. I okazało się, że do znęcania nie doszło. Oczywiście pies był trudnym przypadkiem medycznym z szeregiem schorzeń, natomiast miała miejsce opieka nad nim. W związku z czym postępowanie zostało umorzone – wyjaśnia Agnieszka Kępka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

– Nie można było udowodnić, że istniał związek przyczynowy pomiędzy ewentualnym znęcaniem się a działaniem właścicielki. Znęcanie musi wypełniać określone znamiona, które zostały określone w ustawie. Prokurator doszedł do przekonania, że nie doszło do realizacji znamion artykułu 35 ustawy o ochronie zwierząt – precyzuje Agnieszka Kępka.

Wyrok

I tak zaczęły się kłopoty pani Moniki. – Cała sytuacja z psem miała miejsce w marcu 2020 roku. W styczniu 2021 roku dostałam zawiadomienie, że mam się stawić na komisariacie jako podejrzana w sprawie o przywłaszczenia psa – opowiada pani Monika.

Sąd Rejonowy w Lublinie uznał panią Monikę za winną przywłaszczenia psa i skazał ją na miesiąc ograniczenia wolności, 20 godzin kontrolowanej pracy na cele społeczne i obciążył ją kosztami sądowymi.

– To jakiś dramat. Zaopiekowałam się setkami zwierząt i znalazłam im domy. To uderzające, że za dobre serce i za to, że chce się pomagać, nagle jestem uznana za złoczyńcę, wręcz przestępcę. Nigdy nie miałam zatargów z prawem, a nagle jestem skazana, to jakiś absurd – denerwuje się kobieta. I dodaje: – Okazuje się, że zwierzę może być zaniedbane, może być źle traktowane, a i tak taka sprawa jest według prawa OK. Z kolei sprawa pomocy psu, który był na ulicy i nie posiadał żadnych oznaczeń, jest już przywłaszczeniem.

Właścicielka

Po skazaniu pani Monika zwróciła psa jego właścicielce, mieszkance Lublina, Katarzynie K. Choć kobieta i jej rodzina nie mieszkają już w pobliżu miejsca, gdzie pies błąkał się w chwili znalezienia przez panią Monikę, udało nam się do niej dotrzeć. – Suczka była w bardzo dobrym stanie. Nie wiem, co się przez pół dnia zadziało. Nie widziałam niczego, co by mnie niepokoiło u tego psa. Ona normalnie funkcjonowała – twierdzi. I dodaje: – Nie mam podstaw, żeby robić psu badanie USG, bo sobie też często nie robię, jak coś mnie zaboli. Jak to możliwe, że właścicielka nie zauważyła, że pies załatwia się z krwią? – U mnie tego nie było. Pies bardzo dobrze wyglądał. Bardzo dobrze się nim opiekowałam. Był sąd i określił, co się stało i powinnam na ten moment zamknąć tę dyskusję – ucięła.

Pani Monika odwołała się od skazującego wyroku. Sąd drugiej instancji odstąpił od wymierzenia jej kary, ale podobnie jak w pierwszym wyroku, uznał ją winną przywłaszczenia zwierzęcia. Oprócz tego kobieta ma pokryć koszt pełnomocnika właścicielki psa. Ponad 800 złotych. Prezes Sądu Rejonowego Lublin-Zachód odmówił rozmowy przed kamerą, odpowiedzi udzielił w formie mailowej.

W mailu napisano, że podstawą uznania Moniki Kubiszewskiej za winną były wiarygodne zdaniem sądu zeznania pokrzywdzonej, skany zdjęć i postów, protokół z oględzin posesji wraz z dokumentacją fotograficzną oraz to, że pani Monika nie kwestionowała faktu zabrania psa. W ocenie sądu zachowanie pani Moniki było bezprawne, ponieważ postępowanie w sprawie o znęcanie się nad psem zostało umorzone, w konsekwencji czego zwierzę powinno zostać zwrócone właścicielowi. Sąd odwoławczy, oceniając całokształt okoliczności, doszedł jednak do przekonania, że wymierzenie kobiecie kary byłoby nieuzasadnione.

– Monika jest typowym kozłem ofiarnym sprawy i bardzo mi się to nie podoba i się z tym nie godzę. Dlatego chociaż tak możemy pomóc, że zrobimy zbiórkę Monice, na jej zwierzęta i na nią, nie może dobry człowiek być skazany za to, że pomaga i to naprawdę z wielkim sercem – mówi Anna Filipowska.

– Trochę mnie ta sytuacja ograniczyła w pomocy zwierzętom, bo trochę się teraz boję. Nie wiem, co mnie spotka – kwituje pani Monika.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

"Warunek cudu" na Targowej – mozaika przypomina żydowską historię Lublina
Lublin
galeria

"Warunek cudu" na Targowej – mozaika przypomina żydowską historię Lublina

Na ścianie budynku przy ul. Targowej w Lublinie powstała mozaika „Warunek cudu”. Dzieło autorstwa Ingi Levi nawiązuje do żydowskiego dziedzictwa tej części miasta, przypominając o historycznym znaczeniu ulicy dla społeczności żydowskiej.

Rolnik wciągnięty przez rozdrabniacz słomy. Wezwano ratowniczy śmigłowiec
wypadek

Rolnik wciągnięty przez rozdrabniacz słomy. Wezwano ratowniczy śmigłowiec

Do tego nieszczęśliwego wypadku doszło wczoraj w Trzebieszowie Pierwsyzm w powiecie łukowskim. 37-letni rolnik obsługiwał rozdrabniacz słomy. W pewnym momencie znalazł się zbyt blisko podajnika. Na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Edyta Majdzińska najprawdopodobniej będzie dalej prowadzić MKS FunFloor Lubin

Edyta Majdzińska (MKS FunFloor Lublin): Wierzę w kierunek mojej pracy i wierzę w ten zespół

Przedwczesne odpadnięcie z europejskich pucharów najprawdopodobniej nie wywoła burzy w MKS FunFloor. Wydaje się, że Edyta Majdzińska przetrwa ten okres niepokoju.

Kilka lat temu kino Bajka było popularnym miejscem spotkań studentów. Jak jest teraz - zapytaliśmy jego właściciela
magazyn
galeria

Jak radzi sobie lubelskie kino Bajka? "Nie wiem czy przetrwamy"

Po zakończeniu pandemii koronawirusa właściciele kin zauważają zmiany w preferencjach widzów dotyczących sposobu oglądania filmów. Czy mieszkańcy Lublina chętnie odwiedzają lokalne kina? Jak właściciele radzą sobie w nowej rzeczywistości? O sytuacji kina „Bajka” w Lublinie opowiedział nam Waldemar Niedźwiedź.

Jakie zadaszenie tarasu wybrać aby połączyć funkcjonalność i styl?

Jakie zadaszenie tarasu wybrać aby połączyć funkcjonalność i styl?

Zadaszenie tarasu to praktyczne rozwiązanie, które pozwala cieszyć się przestrzenią na świeżym powietrzu niezależnie od pogody. Odpowiednio dobrane chroni przed słońcem, deszczem oraz zapewnia prywatność. W tym artykule przyjrzymy się inspiracjom, jakie można wykorzystać przy wyborze zadaszenia tarasu.

Zbadaj piersi jeszcze dziś. Sprawdzamy, gdzie i kiedy zaparkuje mammobus

Zbadaj piersi jeszcze dziś. Sprawdzamy, gdzie i kiedy zaparkuje mammobus

Nowotwór piersi jest najczęstszą przyczyną przedwczesnej śmierci wśród polskich kobiet. Kluczem do zdrowia jest m.in. regularna mammografia. Będzie ją można zrobić w mobilnym gabinecie, który właśnie przejeżdża przez nasz region.

Czym są kampery i jak działają?

Czym są kampery i jak działają?

Kampery to specjalnie zaprojektowane pojazdy, umożliwiające komfortowe podróżowanie i nocowanie w różnych miejscach. Ich unikalna konstrukcja łączy funkcje samochodu z przestrzenią mieszkalną.

Niezwykły duet – Smolik//Kev Fox w Świdniku
koncert
22 listopada 2024, 18:00
film

Niezwykły duet – Smolik//Kev Fox w Świdniku

Smolik//Kev Fox to eklektyczny i wymykający się jasno określonym ramom duet Andrzeja Smolika – znakomitego polskiego producenta i Keva Foxa brytyjskiego songwrittera, który w najbliższy piątek zagra w Świdniku.

Będzie ślisko. Noga z gazu

Będzie ślisko. Noga z gazu

Będzie ślisko na drogach. Oblodzenie pojawi się w całym regionie.

Spalarnia przy Metalurgicznej. Jest decyzja środowiskowa i protest mieszkańców

Spalarnia przy Metalurgicznej. Jest decyzja środowiskowa i protest mieszkańców

Czwartkowe obrady Rady Miasta w Lublinie rozpoczęła gorąca, nieprzewidziana w programie dyskusja o budowie spalarni śmieci przy ulicy Metalurgicznej na terenie po dawnym zakładzie Ursus. Miasto decyzję środowiskową wydało, ale mieszkańcom ten pomysł się nie podoba. Co dalej z planami KOM-EKO?

Olimpia Miączyn i Kryształ Werbkowice nie mogą zaliczyć rundy jesiennej do udanych

Od zera do 149, czyli liczby zamojskiej klasy okręgowej

Rudna jesienna zamojskiej klasy okręgowej za nami. Z tej okazji tradycyjnie podsumowaliśmy rozgrywki "najciekawszej ligi świata" w liczbach

Oni też usłyszą Lublin dzięki pętli

Oni też usłyszą Lublin dzięki pętli

Lublin właśnie zakupił nowoczesną pętlę indukcyjną, która posłuży osobom z aparatami słuchowymi. Będą one mogły uczestniczyć w różnych wydarzeniach kulturalnych.

Lubelskie. Pierwszy przypadek wścieklizny u krowy

Lubelskie. Pierwszy przypadek wścieklizny u krowy

Wścieklizna wciąż w natarciu w Lubelskiem. 21. przypadek wykryto właśnie u krowy.

Smakosze muszą tu chwilę poczekać na burgera drwala. Restauracja w remoncie

Smakosze muszą tu chwilę poczekać na burgera drwala. Restauracja w remoncie

Jeszcze chwilę smakosze wypasionych burgerów muszą obejść się smakiem. Restauracja McDonald’s w Białej Podlaskiej jest w remoncie.

Daniel Iwanek (z lewej) i Wiktor Bis zaliczyli w Peru bardzo udany start

Sukcesy zawodników KKT Chidori i Akademii Karate Daniela Iwanka w mistrzostwach świata w Peru

Mistrzostwa świata odbywały się w prestiżowym ośrodku sportowym Villa Deportiva Nacional w Limie. W zawodach, organizowanych pod patronatem Prezydent Peru Diny Boluarte i Caritasu, zawodnicy z Lubelszczyzny zdobyli 18 medali.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium

Ogłoszenia

Najnowsze · Promowane
Maszyny i narzędzia -> Sprzedam

silnik 3 fazowy

Lublin

0,00 zł

Nieruchomości -> Sprzedam -> Mieszkania

mieszkanie sprzedam

Lublin

0,00 zł

Różne -> Sprzedam

kolkom

ZAMOŚĆ

115,00 zł

Różne -> Sprzedam

redukc

ZAMOŚĆ

52,00 zł

Różne -> Sprzedam

pasek

ZAMOŚĆ

29,00 zł

Komunikaty