Przed obrazem Unii Lubelskiej na Zamku Lubelskim dawno nie było tylu wzruszeń, wspomnień i oczekiwań. W poniedziałek rozpoczął się Lubliner Reunion, pierwszy od 70 lat zjazd dawnych mieszkańców Lublina i ich potomków żydowskiego pochodzenia
USA, Izrael, Brazylia, Szwecja, Norwegia, Australia... – Mamy 208 zarejestrowanych gości z zagranicy – podaje Joanna Zętar z Ośrodka Brama Grodzka Teatr NN, organizatora zjazdu.
– Plus goście z Polski. Czyli na pewno 240 osób, a może jeszcze więcej – dodaje Grzegorz Jędrek z Teatru NN. – Wszyscy przyjechali bardzo pozytywnie nastawieni. Cieszą się, że tutaj są.
Powrót do domu
Rose Lipszyc z ul. Misjonarskiej po raz ostatni była w Lublinie w 1939 r. W niedzielę zamówiła taksówkę i objechała wszystkie znane jej miejsca.
Zofia Sznajdman-Rydz (marcowa emigrantka, córka Róży Fiszman-Sznajdman - autorki książki „Mój Lublin”) przywiozła ze Szwecji do Lublina całą swoją 10-osobową rodzinę.
– Wszyscy bardzo chcieliśmy przyjechać – mówi Allan Rydz, jej syn. – Zobaczyć Lublin i spotkać kuzynów.
Dla jednych to powrót do „domu”, dla drugich szansa na odnalezienie swoich korzeni.
– Wiele rodzin na całym świecie zastanawia się, skąd się wywodzi – stwierdza Olivier Szlos z Nowego Jorku. I dodaje: – Świat jest mały. Dziś rano spotkałem parę, która mieszka dwie ulice ode mnie.
Swoich sąsiadów, ale tych sprzed wojny, i koleżanek ze szkolnej ławki szuka Helena Grzesik (z d. Dworczyk), urodzona lublinianka. Na inaugurację zjazdu na zamku przyszła z mężem. – Przyszliśmy powitać lublinerów – mówi. – Polki, Żydówki, żyliśmy jak jedna rodzina. Chciałabym się kiedyś dowiedzieć, co się z nimi stało.
Lublin to mój port
– Mama przeżyła wojnę udając katolicką dziewczynkę. Udało się jej, bo miała niebieskie oczy. I dlatego, że spotkała osoby, które jej pomogły. Bez pomocy nikt by wojny nie przetrwał – opowiada Leora Tec, córka Nechamy Tec z Lublina, autorki książki „Suche łzy”, poruszającej historii przetrwania żydowskiego dziecka. – W drugim pokoleniu ważne jest, by ratować pamięć i wspomnienia – przekonuje Leora.
– To moja szósta wizyta w tym mieście. Moja babcia zawsze powtarzała: jestem Polką, a Lublin to mój port – przyznaje z dumą Robin Magid z Kaliforni. – Ten zjazd to bardzo miły gest ze strony Lublina w stosunku do tych co odeszli i do tych, którym udało się przeżyć.
Lubliner Reunion 2017
Koncerty, wystawy, wspólny szabas i zwiedzanie miasta. Program wydarzenia to kilkadziesiąt wydarzeń, w których udział może wziąć każdy zainteresowany (szczegóły: http://teatrnn.pl/lubliners ) Na wszystkie wydarzenia wstep wolny. Biletowany był jedynie poniedziałkowy koncert w CSK (Yaakov Lemmerz z orkiestą Filhamonii Lubelskiej). Koncert był transmitowany na żywo w TVP3. Jego retransmisję można obejrzeć w niedzielę, 9 lipca o godz. 23.50 w TVP 2.