- W pobliżu jest przystanek MPK, więc siłą rzeczy każdy woli iść na skróty. Dlatego przechodzą tędy setki ludzi - mówi Wanda Dziubińska,
Lokatorzy od dawna proszą o zbudowanie chodnika lub schodów. - Ten teren nie należy do nas - odpowiada Sławomir Osiński, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej "Czechów”, jednej z dwóch, których bloki stoją koło wąwozu.
- Sprawa jest nam znana, ale zbudowanie takiego zejścia jest rolą miasta, bo do niego należy wąwóz - wyjaśnia Grzegorz Zychowicz z zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej "Rudnik”. - Kiedyś w tym miejscu były schody, ale ktoś się na nich połamał i ostatecznie je zlikwidowano.
A miasto tłumaczy, że schody są, tylko nieco dalej, obok wiaduktu w ciągu al. Kompozytorów Polskich. Tyle że z tych schodów mało kto korzysta, bo trzeba nadkładać drogi. - Dla starszych to duży problem, bo tą dróżką jest najbliżej, ale to ryzyko - potwierdza Franciszka Łukasik, mieszkanka dzielnicy. - Dlatego jak jest mokro, to omijam to miejsce - dodaje Dziubińska.
Sprawę przekazaliśmy Urzędowi Miasta. Czekamy na odpowiedź. Do tematu powrócimy.
Malwina Bojarczuk
Dominik Smaga