Prace wykopaliskowe na terenie byłego obozu koncentracyjnego na Majdanku nie powinny być kontynuowane. Tak zdecydowała Rada Muzeum. Podobnie uważają m.in. abp Józef Życiński, ambasador Izraela w Polsce i dyrektor muzeum.
Podczas prac znaleziono około 50 różnych przedmiotów, m.in. medaliki, oprawki okularów, pierścionki, monety, wyroby ceramiczne. Potem znalezisko zostało dokładnie opisane przez dwóch archeologów: Andrzeja Hunicza z Polski i Josefa Poratha z Izraela. W końcowym raporcie obaj badacze zasugerowali, że wykopaliska na Majdanku powinny być kontynuowane. Naukowcy wskazali nawet miejsca, w których należy szukać zakopanych przedmiotów.
Kilka tygodni temu Amerykanie ze Stowarzyszenia Mediów Historycznych zwrócili się do dyrekcji muzeum o pozwolenie na dalsze badania. Wszystko wskazuje na to, że archeolodzy nie dostaną takiej zgody.
– Rada Muzeum zajęła stanowisko, że wykopaliska powinny zostać wstrzymane – tłumaczy Edward Balawejder, dyrektor Muzeum na Majdanku. – Jej członkowie zasugerowali się m.in. opiniami byłych więźniów. Ich zdaniem, teren obozu jest świętym miejscem, w którym nie powinniśmy kopać.
Podobne zdanie wyraził metropolita lubelski abp Józef Życiński, z którym spotkał się w tej sprawie dyrektor Balawejder. – Zasugerował, żeby dać spokój tej ziemi. Według niego Majdanek powinien pozostać miejscem hołdu dla tych, którzy tutaj zginęli – opowiada Balawejder. – Taką samą opinię wyraził również ambasador Izraela w Polsce, którego też pytałem o zdanie.
– Czekam jeszcze na stanowisko ministra kultury oraz Rady Ochrony Pamięci, Walk i Męczeństwa – dodaje Balawejder. – Osobiście podzielam zdanie większości osób, które wypowiedziały się do tej pory na ten temat. Według mnie prac nie powinno się kontynuować. Ale ostateczną decyzję podejmę dopiero po wszystkich konsultacjach.
Tymczasem w połowie miesiąca do Lublina przyjadą Amerykanie, którzy będą namawiali władze muzeum do prowadzenia wykopalisk. Sprawa rozstrzygnie się w ciągu kilku najbliższych tygodni. •