Na dokończenie sanatorium przy ul. Lędzian brakuje 10 mln zł. Ale ośrodek i tak ruszy w tym roku.
- Zależy nam, żeby Dom zaczął działać jak najszybciej - mówi o. Filip Buczyński, prezes Hospicjum.
Budowa ośrodka ruszyła w czerwcu ub. roku. Teraz trwają tam prace wykończeniowe. - W tym roku chcemy oddać do użytku cały budynek, choć na razie wyposażony tylko w części - zapowiada o. Filip.
Inwestycja pochłonęła już ponad 10 mln zł. Na dokończenie i pełne wyposażenie potrzeba kolejnych 10 mln. Pieniądze są potrzebne m.in. na sfinansowanie zamówionego już sprzętu rehabilitacyjnego.
- Cały czas liczymy na mieszkańców naszego regionu. Ale prowadzimy także rozmowy z bankami na temat kredytu - mówi o. Buczyński.
Jako pierwszy ruszy gabinet stomatologiczny - na przełomie listopada i grudnia. Będzie to pierwszy w regionie ośrodek stomatologii dziecięcej, w którym można leczyć w znieczuleniu ogólnym dzieci upośledzone i nieuleczalnie chore.
- W czasie rehabilitacji dzieci będą mogły mieszkać ze swoim opiekunem w hostelu - tłumaczy o. Filip. - Do dyspozycji pacjentów będzie czterdzieści 2-osobowych pokoi.
Sporą część kompleksu zajmie centrum terapii. Znajdą się w nim gabinety psychologiczno-pedagogiczne i sale do psychoterapii pogrążonych w żałobie oraz dla dzieci będących pod opieką Hospicjum. Będzie tam też darmowa wypożyczalnia sprzętu medycznego.