Europosłankę z Lublina zdenerwowały słowa Ireneusz Rasia, wiceministra sportu i turystyki. Poszło o stwierdzenie dotyczące ewentualnego dofinansowania budowy stadionu żużlowego. Ministrowi „trudno by było wyobrazić sobie”, aby budżet państwa dołożył do inwestycji, wartej 250-300 mln zł.
– Trudno by mi było sobie wyobrazić, żebyśmy my wydatkowali na stadion żużlowy dzisiaj tego typu pieniądze – stwierdził wiceminister sportu i turystyki Ireneusz Raś podczas piątkowej konferencji w Lublinie. Marta Wcisło, europosłanka z Lublina znana jest z ciętego języka, co potwierdziła poproszona przez nas o komentarz. Mocno odpowiedziała koledze z tego samego ugrupowania. – Słowa wiceministra Rasia wszystkich nas zabolały i wywołały niesmak. Są po prostu oburzające – tak skomentowała piątkową wypowiedź wiceministra. – W poniedziałek, o godzinie 13, spotykam się z ministrem Sławomirem Nitrasem (szef Ireneusza Rasia – red.). Gdy byłam posłanką, to wielokrotnie w sprawie nowego stadionu żużlowego zadawałam pytania poselskie, pisałam interpelacje. Dla mnie słowa wiceministra Rasia są nie do przyjęcia, bo nowy stadion ma być obiektem wielofunkcyjnym, nie tylko przeznaczonym dla żużlowców, dla drużyny wielokrotnych mistrzów Polski – podsumowała.
W miniony piątek Raś - sekretarz stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki, spotkał się w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim z lubelskimi samorządowcami. Tematem były programy infrastrukturalne, które będą realizowane przez ministerstwo. Jednak największe zainteresowani mediów wzbudzała pomoc państwa przy budowie nowego stadionu w Lublinie.
– Nigdy minister sportu nie finansował tego typu obiektów (stadion żużlowy – red.) – powiedział Raś. Zastrzegł, że wyjątkiem były stadiony wybudowane na Euro 2012, ale obecnie o wydatkowanie tak dużych środków w jednym miejscu „byłoby trudno”. Zdaniem wiceministra, miasto mogłoby aplikować o środki w ramach programu inwestycji strategicznych dla polskiego sportu. – Polski Związek Motorowy (organizator zawodów żużlowych – red.) musiałby uzasadnić, że ma to wymiar iście nadzwyczaj strategiczny dla sportu w Polsce – powiedział Raś. Zaznaczył, że mówi w swoim imieniu i w oparciu o własne doświadczenie.
Jak stwierdził, zgodnie z ustawą o sporcie, pierwszym i wymagającym zadaniem ministerstwa jest finansowanie i budowa sportu olimpijskiego, dlatego musi się koncentrować na zapleczu infrastrukturalnym, które pozwoli lepiej trenować dzieci i młodzież – przyszłych reprezentantów Polski w konkurencjach olimpijskich.
Władze Lublina na budowę wielofunkcyjnej hali sportowo-rekreacyjnej z funkcją stadionu żużlowego planują pozyskać dofinansowanie ze środków zewnętrznych. – Brane są pod uwagę różne możliwe scenariusze finansowania realizacji inwestycji. Decyzja dotycząca ostatecznego modelu finansowania budowy stadionu zapadnie na późniejszym etapie, po opracowaniu całej dokumentacji, w tym kosztorysów – powiedziała Justyna Góźdź, rzecznik prezydenta Lublina. – Nowy obiekt będzie więc spełniał kilka funkcji, nie będzie to wyłącznie stadion żużlowy.
W Lublinie brakuje również nowoczesnego obiektu dla drużyn sportów zespołowych, a w planowanej przez miasto hali mogłyby być rozgrywane mecze koszykówki, siatkówki czy piłki ręcznej.