We wrześniu Marta została potrącona na przejściu dla pieszych. W stanie krytycznym trafiła do szpitala. Zapadła w śpiączkę i trafiła do Kliniki Budzik. Opuści ją w Dzień Kobiet.
Był 24 września 2021 r. gdy 15-letnia Marta Tomasik szła na lekcje do Liceum Plastycznego przy ul. Muzycznej w Lublinie. Ta wybitnie uzdolniona nastolatka i bardzo dobra uczennica naukę w Plastyku zaczęła zaledwie trzy tygodnie wcześniej.
Na przejściu przy al. Piłsudskiego dwa samochody zatrzymały się, żeby ustąpić jej pierwszeństwa. Trzeci nawet nie zwolnił. Siła zderzenia odrzuciła dziewczynkę 20 metrów. W stanie krytycznym została przewieziona do szpitala dziecięcego.
– W Lublinie nie udało jej się wybudzić ze śpiączki. Dlatego została przewieziona do warszawskiej kliniki Budzik, gdzie przechodziła rehabilitację – opowiada Joanna Osypiuk-Tomasik, mama dziewczynki.
Rodzina nie traciła nadziei. W listopadzie Marta zaczęła się ruszać w łóżku i wydawać dźwięki.
– Lekarze mówili nam, że młody wiek i dobry stan zdrowia działa na jej korzyść – mówi mama dziewczynki. – Mieli rację – cieszy się.
Marta wybudziła się ze śpiączki 1 marca.
– Intensywna rehabilitacja prowadzona przez wspaniałych ludzi, opieka medyczna oraz wielki upór i determinacja Marty przyniosły upragniony efekt – informuje lecznica. I dodaje: – Marta jest 90. pacjentem wybudzonym w Klinice Budzik.
– Nie mogę mówić o tym inaczej niż o cudzie – mówi Joanna Osypiuk-Tomasik. – Córka chodzi, mówi, wszystko rozumie. Przechodzi jeszcze kolejne testy i będzie potrzebowała rehabilitacji, ale jej stan jest bardzo dobry. Plan jest taki, że nasza mała kobietka, która wygrała właśnie swoją wojnę, w Dzień Kobiet zostanie wypisana ze szpitala. W połowie marca będzie mogła już wrócić do szkoły.