Adwokat Mirosław K. został wypuszczony na wolność. W sądzie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Ma zapłacić 50 tys. zł poręczenia majątkowego.
– Podczas przeszukania mieszkania adwokata policjanci znaleźli m.in. różnego rodzaju kasety i płyty z nagraniami, na których utrwalany jest dźwięk i wizja – wylicza Janusz Wójtowicz, rzecznik lubelskiej policji.
Informacja o znalezieniu tajemniczych nagrań wywołała konsternację w lubelskim światku prawniczym. Nawet bliscy koledzy prawnika z palestry boją się, że Mirosław K. mógł z ukrycia nagrywać prowadzone z nimi rozmowy. – Oby ta sprawa z doktorem, za którą go zatrzymali, nie okazała się tylko wierzchołkiem góry lodowej – niepokoi się jeden z mecenasów. – W takich kuluarowych rozmowach to się o różnych rzeczach mówi...
Co jest na kasetach – jeszcze nie wiadomo. Taśmy zostały zapakowane do pudeł i wywiezione do Prokuratury Okręgowej w Suwałkach, która zleciła zatrzymanie mecenasa. Wkrótce zostaną odtworzone.
Cała sprawa zaczęła się przed dwoma laty. To wtedy podstawiony mężczyzna wręczył łapówkę urologowi Dariuszowi S. Potem okazało się, że lekarz był przyjacielem żony adwokata. A mężczyznę z łapówką wysłał znajomy mecenasa. Sprawa stała się głośna, bo moment wzięcia łapówki nagrał Polsat. Lekarz ma teraz proces.
W prokuraturze w Suwałkach adwokat usłyszał trzy zarzuty. Główny dotyczy zorganizowania prowokacji wymierzonej w lekarza. Jego celem było skompromitowanie doktora. – Na przesłuchaniu w prokuraturze podejrzany nie przyznał się i złożył wyjaśnienia, w których twierdzi, że sam padł ofiarą spisku – mówi Józef Murawko, naczelnik wydziału śledczego Prokuratury Okręgowej w Suwałkach.
Prokuratura wystąpiła z wnioskiem do sądu o aresztowanie adwokata. A to dlatego, że adwokatowi grozi wysoka kara oraz może utrudniać śledztwo. W sądzie rozpatrującym wniosek prokuratury Mirosław K. zmienił zdanie.
– Przyznał się – mówi Ryszard Filipow, rzecznik Sądu Okręgowego w Suwałkach. Mecenas nie został jednak aresztowany. – Zostało wobec niego zastosowane poręczenie majątkowe i zakaz opuszczania kraju – dodaje rzecznik.
Mirosławem K. zajmie się samorząd adwokacki, który wszczął już postępowanie dyscyplinarne. – Na najbliższym posiedzeniu Okręgowej Rady Adwokackiej będziemy się zastanawiać nad zawieszeniem Mirosława K. – mówi Stanisław Estreich, dziekan rady.