Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
W Twoim otoczeniu brakuje latarni, wiaty przystankowej, placu zabaw albo chodnika? To najlepszy czas, byś o takie drobne inwestycje wiercił dziurę w brzuchu swojej radzie dzielnicy.
Bo właśnie teraz rady mogą składać do Urzędu Miasta wnioski, na podstawie których Ratusz rozdysponuje 2 mln zł zarezerwowanych w miejskiej kasie na tegoroczne drobne inwestycje w lubelskich dzielnicach. Nabór właśnie się rozpoczął.
- Termin składania wniosków upływa 20 lutego - informuje Piotr Zygan z Urzędu Miasta.
Kwota przeznaczona na takie inwestycje jest dwa razy większa niż w zeszłym roku. Co ważne, pieniądze są przeznaczone tylko na wydatki, które zaproponują poszczególne dzielnice.
Rok temu ten "tort” był niedostępny dla sześciu dzielnic, które nie mają swoich rad: Czechowa Północnego, Czechowa Południowego, Czubów Północnych, Rur, Śródmieścia i Konstantynowa.
- Nie chcemy, by te części miasta były pokrzywdzone, dlatego w tym roku wnioski będą mogły składać też działające w tych dzielnicach organizacje społeczne, parafie czy stowarzyszenia - mówi Krzysztof Łątka, dyrektor Departamentu Sekretarza w Urzędzie Miasta. - Ważne, by były to organizacje o charakterze typowo lokalnym - podkreśla. (drs)
- Termin składania wniosków upływa 20 lutego - informuje Piotr Zygan z Urzędu Miasta.
Kwota przeznaczona na takie inwestycje jest dwa razy większa niż w zeszłym roku. Co ważne, pieniądze są przeznaczone tylko na wydatki, które zaproponują poszczególne dzielnice.
Rok temu ten "tort” był niedostępny dla sześciu dzielnic, które nie mają swoich rad: Czechowa Północnego, Czechowa Południowego, Czubów Północnych, Rur, Śródmieścia i Konstantynowa.
- Nie chcemy, by te części miasta były pokrzywdzone, dlatego w tym roku wnioski będą mogły składać też działające w tych dzielnicach organizacje społeczne, parafie czy stowarzyszenia - mówi Krzysztof Łątka, dyrektor Departamentu Sekretarza w Urzędzie Miasta. - Ważne, by były to organizacje o charakterze typowo lokalnym - podkreśla. (drs)
