Wyważeniem drzwi i zatrzymaniem 31-latka zakończyła się czwartkowa interwencja policji w jednej z kamienic przy ul. 3 Maja w Lublinie. Mężczyzna nie chciał pozwolić swojej młodszej partnerce na wyjście do pracy.
Jak poinformował nas mł. asp. Kamil Karbowniczek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie, policja otrzymała zgłoszenie w tej sprawie po godz. 17. Do mundurowych zgłosiła się kobieta, która podejrzewała, że jej siostra może mieć kłopoty. Otrzymała od niej wiadomości tekstowe, że jej partner nie chciał jej rano wypuścić do pracy. Kobieta była z nim zamknięta w mieszkaniu.
Policja poprosiła strażaków o pomoc w dostaniu się do lokalu. Na miejscu zjawiły się dwa wozy strażackie.
- Próbowali kilka okien, żadnego nie wybili. Zjechali już tą zwyżką. Policja nadal nie puszcza ludzi chodnikiem - relacjonuje nasz Czytelnik.
Strażacy sprawdzili przez okna, czy ktoś jest w mieszkaniu. Potem zapadła decyzja o wejściu siłowym. W środku lokalu był 31-letni mężczyzna i 23-letnia kobieta. Zeznała ona, że jej partner nie chciał jej wypuścić z mieszkania i zamknął drzwi.
31-latek został zatrzymany, a 23-latka uwolniona. Mężczyzna najprawdopodobniej będzie odpowiadał przed sądem z art 189. Kodeksu karnego: "Kto pozbawia człowieka wolności, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".