W ramach protestu wyłączona została na godzinę iluminacja pl. Litewskiego. W ten sposób samorządy miast sprzeciwiają się zmianom w polskim prawie mogącym uszczuplić ich dochody oraz protestują przeciw zapowiedzianemu przez rząd zawetowaniu budżetu Unii Europejskiej
Na pl. Litewskim o godz. 17 zgasły podświetlenia pomników, fontanny, pobliskich budynków, siedzisk i drzew, wyłączono też świetlny napis „I love Lublin”. Nadal działa za to oświetlenie alejek i deptaka. Protest ma trwać godzinę, podobne akcje odbywają się w wielu innych polskich miastach.
– Udział Lublina w ogólnopolskiej akcji organizowanej przez polskie samorządy ma wymiar symboliczny. Jest formą sprzeciwu wobec polityki rządu dotyczącej finansowania samorządów – wyjaśnia prezydent Krzysztof Żuk, który szacuje, że z powodu zmian w systemie podatkowym, do kasy Lublina nie trafi w przyszłym roku 80 mln zł. Żuk podkreśla, że uniemożliwi to „wieloletnie planowanie inwestycji”. Stwierdza też, że rząd nie przekazuje samorządom tyle pieniędzy na oświatę, ile powinien. – W 2021 roku zaplanowana subwencja oświatowa nie pokryje nawet kosztów wynagrodzeń pracowników oświaty – dodaje prezydent.
Dzisiejsza akcja ma być też sprzeciwem wobec zapowiedzianego przez rząd zawetowania budżetu Unii Europejskiej. – Tylko w samym Lublinie dzięki wykorzystaniu funduszy unijnych od 2004 roku zrealizowano projekty inwestycje o wartości 5,1 miliarda zł, z czego 3 miliardy pozyskano ze środków europejskich. Bez dostępu do funduszy EU nie byłoby tak dynamicznego rozwoju Lublina – stwierdza Katarzyna Duma, rzeczniczka prezydenta miasta. – Proponowane przez UE mechanizmy finansowe w ramach Funduszu Odbudowy i Wieloletniej Perspektywy Finansowej są bardzo korzystne dla Polski.