Już 40 zgłoszeń o barszczu Sosnowskiego odebrał Urząd Miasta, który te rośliny interwencyjnie niszczy. Tylko połowa faktycznie dotyczyła groźnego, parzącego barszczu. Cała reszta to wezwania do roślin podobnych, ale niewinnych, a nawet chronionych.
– Z barszczem Sosnowskiego mylony jest wrotycz pospolity (z lewej), dzika pietruszka, a bardzo często arcydzięgiel (z prawej) – przyznaje Józef Piotr Wrona z Biura Miejskiego Architekta Zieleni. To dlatego Urząd Miasta rozsyłał wczoraj do mediów zdjęcia roślin, które są „niewinne” (znajdziecie je na portalu dziennikwschodni.pl) i tej, do której lepiej się nie zbliżać.
Ale jednocześnie Ratusz radzi, by w razie wątpliwości po prostu rośliny nie dotykać. Z tym „złym” barszczem nie ma żartów, bo jego olejki eteryczne mogą wywołać bardzo silne, trudno gojące się oparzenia skóry i dróg oddechowych. I to nawet jeśli nie dotykamy liści, a jedynie stoimy w pobliżu rośliny. – Zwłaszcza w upale, w środku dnia – podkreśla Wrona.
– W tym roku otrzymaliśmy około 40 zgłoszeń – informuje Olga Mazurek-Podleśna z Urzędu Miasta. – Najczęściej wskazywane są takie lokalizacje jak okolice Ogrodu Botanicznego, ul Głównej, Janowskiej w rejonie zalewu, Wąwozowej, Wyżynnej, a także okolic ul. Zawilcowej czy Pliszczyńskiej – dodaje. Miasto sprawdza też miejsca, w których groźny barszcz tępiono w zeszłym roku. Ratusz informuje, że chwast odrósł tylko w jednym z trzydziestu miejsc.
W tym roku niszczenie barszczu Sosnowskiego lubelski Urząd Miasta powierzył Miejskiemu Przedsiębiorstwu Zieleni. Na koszt Ratusza roślina może być jednak tępiona tylko na gruntach miejskich. Na nieruchomościach prywatnych z rośliną musi się rozprawić samodzielnie właściciel działki, a miasto deklaruje, że będzie służyć poradą. Urząd podpowiada, by barszcz niszczyć w stroju ochronnym, masce, rękawiczkach i pełnym obuwiu, rano lub wieczorem, w chłodniejszy dzień. Chwast należy ściąć przy samej ziemi, miejsce skroplić środkiem chwastobójczym, a zielsko zapakować do papierowego worka i spalić w ustronnym miejscu.
Zgłoś barszcz
Widząc na terenie Lublina barszcz Sosnowskiego najłatwiej zaalarmować Straż Miejską (tel. 986) albo Biuro Miejskiego Architekta Zieleni (tel. 81 466 26 80). Można też wysłać mail ze zdjęciem rośliny (sm@lublin.eu lub maz@lublin.eu). Po zgłoszeniu na miejsce powinna przyjechać ekipa, która stwierdzi, czy chwast jest groźny, a w razie potrzeby ogrodzi teren.