Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Miejskim rowerem najbardziej lubimy podjeżdżać z Krakowskiego Przedmieścia na Al. Racławickie i z powrotem. To dwie najpopularniejsze trasy wśród użytkowników systemu, których liczba przekroczyła już 7600.
Takie dane opublikowała w poniedziałek firma Nextbike, która zarządza systemem Lubelskiego Roweru Miejskiego.
W pierwszej piątce znalazła się też trasa z ul. Poniatowskiego do Orfeusza, z pl. Wolności na Krakowskie Przedmieście przy sądzie i od muzeum na Majdanku do stacji w pobliżu skrzyżowania Drogi Męczenników Majdanka z Krańcową.
Najpopularniejsze wypożyczalnie to ta przy pl. Wolności, obok ZUS, na Krakowskim Przedmieściu przy sądzie, niedaleko Orfeusza, przy pl. Zamkowym, przy Poniatowskiego i przy Zamojskiej obok mostu.
Rekordowym dniem była zeszła niedziela, kiedy to operator systemu odnotował 1896 wypożyczeń, a w systemie zarejestrowało się kolejnych 1200 osób.
Operator przez weekend uporał się z problemem z rejestracją karty biletu elektronicznego, a w terminalach można już wpisywać swój numer telefonu i kod PIN bez obaw, że ktoś przeczyta nam to przez ramię, bo zamiast cyfr pojawiają się gwiazdki.
W pierwszej piątce znalazła się też trasa z ul. Poniatowskiego do Orfeusza, z pl. Wolności na Krakowskie Przedmieście przy sądzie i od muzeum na Majdanku do stacji w pobliżu skrzyżowania Drogi Męczenników Majdanka z Krańcową.
Najpopularniejsze wypożyczalnie to ta przy pl. Wolności, obok ZUS, na Krakowskim Przedmieściu przy sądzie, niedaleko Orfeusza, przy pl. Zamkowym, przy Poniatowskiego i przy Zamojskiej obok mostu.
Rekordowym dniem była zeszła niedziela, kiedy to operator systemu odnotował 1896 wypożyczeń, a w systemie zarejestrowało się kolejnych 1200 osób.
Operator przez weekend uporał się z problemem z rejestracją karty biletu elektronicznego, a w terminalach można już wpisywać swój numer telefonu i kod PIN bez obaw, że ktoś przeczyta nam to przez ramię, bo zamiast cyfr pojawiają się gwiazdki.
