Lublin zostanie podzielony na dwie części. Mieszkańcy wschodniej będą sądzeni w Świdniku, pozostali po staremu – w Lublinie. W sądzie twierdzą, że to ułatwi im pracę. Inni są znacznie mniej zadowoleni.
– To będzie ogromne utrudnienie dla mieszkańców Lublina – uważa pani Katarzyna z Bronowic. Nie wyobrażam sobie, żebym musiała jechać do innego miasta załatwić np. odpis z księgi wieczystej. Mam nadzieję, że ktoś się nad tym zastanowi zrezygnuje z tego pomysłu.
Propozycja podziału Lublina między Sąd Rejonowy w Lublinie, który do tej pory obejmował cały Lublin, a sąd Świdniku, trafiła do Ministerstwa Sprawiedliwości. Wysłał ją prezes Sądu Okręgowego w Lublinie.
– Sąd Rejonowy w Lublinie jest jednym z największych w kraju – mówi Artur Ozimek, rzecznik SO w Lublinie. – Po podziale powstaną dwa mniejsze, porównywalnie pod względem wielkości sądy, które będą sprawniej funkcjonowały.
Według rzecznika Ozimka w mniejszych sądach sprawy będą załatwiane szybkiej a procesy trwać będą krócej. Konieczność dojazdu to według niego nie problem. – Sąd w Świdniku ma obsługiwać bliższą temu miastu cześć Lublina – dodaje A. Ozimek. – Z niektórych dzielnic łatwiej tam dojechać niż do centrum Lublina.
Podział zacznie funkcjonować gdy Ministerstwo Sprawiedliwości wyda rozporządzenie powołujące sąd w Świdniku i określające teren jego działania. Na razie wiadomo, że przychylnie zaopiniowało pomysł.
Policjanci i prokuratorzy oficjalnie projektu nie krytykują. – Spowoduje to na początku pewne zamieszanie organizacyjne ale będziemy funkcjonować w takich warunkach – mówi Agnieszka Kępka z Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Janusz Wójtowicz, rzecznik lubelskiej policji, uważa, że dopiero czas pokaże, czy rozwiązanie się sprawdzi.
Negatywnie pomysł oceniają śledczy z pierwszej linii. Ale mówią nieoficjalnie.
– W Świdniku wybudowano duży gmach, a teraz na siłę szuka się dla niego wykorzystania, włączając kawałek Lublina i okolic – mówi jeden z prokuratorów. – Ten sam teren powinna obejmować jedna jednostka policji, prokuratura i sąd. Wtedy wszystko jest jasne, nie traci się czasu na chodzenie z sądu do sądu, lepiej wykorzystuje pracowników.
Policjanci podkreślają też, że wożenie przestępców do Świdnika będzie dodatkowo absorbowało ich siły i zwiększy koszty.