W niedzielę będzie można oderwać się od przyziemnych spraw. I to dosłownie. W centrum miasta stanie 60-metrowy dźwig. Będzie wyciągał ochotników do lotu nad dachami miasta.
– Oczywiście, lepiej próbować bez wspomagaczy.
Z reguły spotykam się z niedowierzaniem. Jedna pani była przekonana, że to wszystko będzie tylko komputerową animacją. Projekt pod nazwą "Wniebowzięci z Lubartowskiej” skierowany jest przede wszystkim do mieszkańców tej ulicy. To pierwsza taka akcja w Polsce. Dźwig stanie w podwórku kamienicy z numerem 61. Organizatorzy chcą zachęcić lokalną społeczność, by wspólnie, choć na chwilę, oderwała się od codzienności. Liczą, że podczas imprezy pojawią się lubelscy twórcy, mieszkańcy przyniosą samodzielnie przyrządzone jedzenie i wymyślą dodatkowe atrakcje.
Autor projektu od kilku dni jest w Lublinie. Próbuje poznać mieszkańców ul. Lubartowskiej i zachęcić ich do udziału w akcji. – Cały czas rozmawiam z ludźmi. Zwykle reagują entuzjastycznie – zapewnia Betlejewski. – Ta akcja to wyjątkowa szansa, by przez moment spojrzeć na wszystko z góry i trochę pomarzyć.
Kultury, w ramach projektu Pracowni Sztuki Zaangażowanej Społecznie "Rewiry”. Chodzi o rewitalizację
dzielnic, które zmagają się z poważnymi problemami społecznymi.
Pomysłodawca akcji to performer rodem z Gdańska. Jest autorem szeregu projektów artystycznych i akcji społecznych. Większość odbywa się w przestrzeni publicznej. Do najsłynniejszych przedsięwzięć Betlejemskiego należą m.in. akcje "Tęsknię za Tobą, Żydzie”, "Kapliczka Telewizyjna” oraz "A ja, czy poszedłbym?”. Teraz twórca przeniósł się do Lublina. Niedzielne loty potrwają od godz. 16. do 20.