Ci, którzy za użytkowanie wieczyste gruntów płacą poważne kwoty zapowiadają, że wytoczą Ratuszowi procesy. Zwykli mieszkańcy odliczą sobie nadpłacone pieniądze z przyszłorocznych opłat. To reakcja na ujawnienie przez nas tego, że Urząd Miejski pobiera zawyżone opłaty za wieczyste użytkowanie.
Przypomnijmy. W marcu 2004 roku weszła w życie ustawa o podatku od towarów i usług. Nakładała obowiązek opodatkowania VAT-em opłat wnoszonych za wieczyste użytkowanie. W Lublinie urzędnicy opodatkowali umowy zawarte przed wejściem w życie tej ustawy. Kilka firm zapłaciło tylko opłatę bez podatku. Sprawy trafiły do sądu. Ten prawomocnie uznał, że urzędnicy samowolnie złamali warunki umowy z użytkownikami gruntów. Bo to miasto powinno odprowadzać podatek od opłaty, a nie obciążać nim innych.
– Dla kogoś kto choć trochę orientuje się w prawie podatkowym było jasne, że użytkownika nie można obciążać VAT-em – mówi Andrzej Mazurek, wiceprezes Lubelskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. – Wysyłaliśmy do urzędu pisma, jak ten podatek jest naliczany w innych miastach. Nic to nie dało. Teraz nadpłaconych pieniędzy nie odpuścimy. Chcemy uniknąć sądu i liczymy, że Urząd Miasta sam zaproponuje, że je zwróci.
Jedna z mieszkanek Lublina przesłała nawet urzędnikom scenogram z posiedzenia Sejmu, na którym minister finansów wyjaśnia, że użytkownicy wieczyści nie powinni być obciążani VAT-em. – A oni ciągle naliczali mi 50 zł podatku rocznie – mówi. – Teraz nadpłacone pieniądze odliczę od przyszłorocznej opłaty i niech mnie podają do sądu, że jej nie zapłaciłam w całości.
Co zrobi Urząd Miasta? Wciąż nie wiadomo. – Zapoznamy się z uzasadnieniami wyroków – mówi Tomasz Rakowski, rzecznik prezydenta Lublina. – Obciążaliśmy VAT-em, bo taka była wykładnia ministerstwa finansów. (dj)