– Mój synek był na granicy śmierci. Urodził się w 28. tygodniu. Lekarze m.in. ze względu na problemy neurologiczne dawali mu godzinę życia. To, że przeżył i jest w takiej formie to prawdziwy cud – mówi Andrzej Bródka z Uścimowa, tata Jasia, który urodził się w szpitalu przy ul. Staszica w Lublinie we wrześniu ubiegłego roku. – Przyjeżdżałem do szpitala dzień w dzień, przez 83 dni, bo tyle czasu synek musiał spędzić w inkubatorze. To był bardzo trudny czas, ale wiadomo, ze tata musi być wsparciem, tym bardziej, że żona też musiała zostać w szpitalu.
Rodzice Jasia, a także innych dzieci urodzonych przedwcześnie mogli spotkać się w piątek w szpitalu przy ul. Staszica w Lublinie z okazji Międzynarodowego Dnia Wcześniaka.
W Polsce rodzi się ok. 28 tysięcy wcześniaków rocznie. – To 7 proc. wszystkich urodzeń, podobnie jak w województwie lubelskim. Hospitalizacji na naszym oddziale wymaga ok. 50 dzieci rocznie – mówi dr n.med. Monika Wójtowicz-Marzec z Kliniki Położnictwa i Patologii Ciąży SPSK1 w Lublinie, która kieruje oddziałem noworodków. – Wcześniaki to dzieci urodzone poniżej 37. tygodnia ciąży. Teraz m.in. dzięki nowoczesnemu sprzętowi jesteśmy w stanie ratować dzieci urodzone powyżej 24. tygodnia życia. To granica przeżycia i wówczas mówimy już o skrajnym wcześniactwie.
– Na początku było bardzo ciężko, dzieci przedwcześnie urodzone wymagają szczególnej opieki i zaangażowania rodziców. Emilka urodziła się w 30. tygodniu ciąży. Bałam się o nią, była bardzo drobna, ważyła 1540 gramów, miała bezdechy – opowiada Marta Dymel z Lublina, mama Emilki. – Teraz wszystko idzie w dobrym kierunku, córka nie wymaga rehabilitacji, co nas bardzo cieszy, ale nadal każdy dzień jest dla nas zaskoczeniem, nie wiemy do końca jak to będzie.
Ze względu na niedojrzałość narządów m.in. płuc wcześniaki mogą mieć niewydolność oddechową, dysplazję oskrzelowo-płucną, astmę. – Są też problemy z narządem wzroku. Takie dzieci muszą być badane pod kątem retinopatii wcześniaków, często wymagają laseroterapii. Ze względu na to, ze nie mogą utrzymać prawidłowej temperatury, po urodzeniu muszą przebywać w inkubatorze – mówi dr Wójtowicz-Marzec i oddaje, że rekord w klinice przy ul. Staszica to dziecko urodzone w 24. tygodniu ciąży o wadze 520 gramów.
– Ratujemy im życie dzięki m.in. nowoczesnym respiratorom czy inkubatorom. Oferujemy też psychologiczne wsparcie dla rodziców, dla których jest to trauma. Psycholodzy nazywają to stratą dziecka donoszonego – mówi dr Wójtowicz-Marzec. – Wskaźnik umieralności noworodków w województwie lubelskim jest jednym z najniższych w Polsce - ok. 3,4 promila, podczas gdy średnia dla kraju to ok. 4 promile.
– Synek urodził się w 30. tygodniu ciąży i ważył 1380 gramów, spędził 7 tygodni w szpitalu. To, co poleciłabym innym rodzicom wcześniaków to, żeby uzbroić się w cierpliwość i dać dziecku czas – zaznacza Aleksandra Wojciechowska z Lublina, mama Jasia.
– Rodzice wcześniaków powinni pamiętać, żeby nie przeciążać dziecka i dać mu czas na wyjście z wcześniactwa. Takie dzieci wymagają miłości i bliskości rodziców, to jedna z najlepszych rehabilitacji – podkreśla dr Wójtowicz-Marzec i dodaje, że wśród znanych osób, które urodziły się jako wcześniaki jest Albert Einstein, Isaac Newton, Pablo Picasso, Mark Twain, Stanisław Wyspiański czy Stevie Wonder. – To pokazuje, że takie dzieci mogą znaleźć swoją drogą i być w czymś wybitne – mówi dr Wójtowicz-Marzec.