Wystarczy skończyć gimnazjum, mieć mniej niż 30 lat, skończoną zasadniczą służbę wojskową i ochotę na dłuższy pobyt w koszarach. W zamian wojsko obiecuje 1,6 tys. zł pensji, 26 dni urlopu oraz trzynastkę. Armia zaczyna nabór do korpusu zawodowych żołnierzy.
W przyszłym roku wojsko zatrudni więcej zawodowych żołnierzy niż kiedykolwiek wcześniej. Nabór rusza w styczniu. Ale zapisy już trwają. I cieszą się ogromnym zainteresowaniem.
– To znakomita okazja na stałą pracę i niezły zarobek – przekonuje 21-letni Adrian, którego spotkaliśmy wczoraj w WKU w Lublinie. – Skończyłem technikum i nie mogę znaleźć pracy. A że zasadniczą służbę mam już za sobą, mogę ubiegać się o przyjęcie do korpusu zawodowych szeregowych.
W podobnej sytuacji są setki młodych ludzi z naszego regionu. – Przy takim bezrobociu i beznadziejnych perspektywach na znalezienie pracy, nasza oferta wydaje się interesująca – tłumaczy ppłk Andrzej Kotowski z WKU w Zamościu.
Armia gwarantuje szeregowym stałą pensję (1,6 tys. zł brutto miesięcznie). – Do tego należy doliczyć różne dodatki, które mogą wynieść nawet 800 zł – wyjaśnia mjr Marek Sobot z WKU Lublin-1. – A oprócz tego jeszcze 26 dni urlopu wypoczynkowego oraz trzynastka.
Warunki, które powinni spełnić kandydaci, nie są wygórowane. – Zainteresowani muszą mieć skończone co najmniej gimnazjum i odbyć zasadniczą służbę wojskową – mówi mjr Sobot. – Do tego liczy się oczywiście dobra kondycja fizyczna. Przydatne mogą się okazać też dodatkowe umiejętności, np. zawodowe prawo jazdy albo znajomość języków obcych.
Kandydaci muszą się też przygotować na przeprowadzkę. – Bo na Lubelszczyźnie jest mało jednostek, które będą zatrudniały zawodowców – zaznacza ppłk Zbigniew Bojko z WKU w Białej Podlaskiej. – Ale miejsce, do którego młody szeregowiec zostanie skierowany, można negocjować.